Dawid cz. 2
Data: 01.06.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... sobotę wyszedłem, a to za sprawą spektaklu. Przez cały tydzień, spotykałem się codziennie z Dawidem, poznawaliśmy się bliżej, mam na myśli nie tylko łóżko. Bo w tej kwestii znaliśmy się już bardzo dobrze. Nasze ciała nie miały przed sobą już żadnych tajemnic. W piątek zdałem egzamin, było co świętować. Napisałem do Dawida. „Zdałem! Trzeba to oblać. Dzisiaj u mnie, około dziewiętnastej?” Po chwili dostałem od niego wiadomość... „Mam lepszy pomysł. Ale w tym celu muszę cię porwać. Mogę?” Porwać? __________________________ OSIEM LAT PÓŹNIEJ Opisując wam tą historię, nasuwa mi się na myśl cała masa wspomnień, a także gdybanie... co by było, gdyby... No właśnie, co by było, gdyby to wszystko zacząć od początku? Może nadal bylibyśmy razem? Może nie doszłoby do tego, co się wydarzyło? Wiem, takie myślenie do niczego nie prowadzi, ale czasami, gdy siedzę w domu sam, siadam przed komputerem i zaczynam pisać, lubię sobie o tym pomyśleć. Rozważać różne wersje tej samej historii... Ale dość już o rozmyślaniu. Zabieram się do pisania! __________________________ OSIEM LAT WCZEŚNIEJ Co on miał na myśli? Wtedy nie wiedziałem. Wróciłem do domu, zjadłem obiad i nie myślałem o tym co napisał. O dziewiętnastej zjawił się u mnie... -Gotowy na porwanie? - zapytał rozbawiony. -Ty tak na serio? Mam się bać? -Tak. Zwiąże cię, zaknebluję i zamknę w piwnicy, hihihi... Głuptas! Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy i ruszamy. -Ale gdzie? -Zobaczysz. Spakowałem kilka ...
... rzeczy, komputer i wyszliśmy z domu. Przed blokiem stał czerwony samochód, który jak się okazało był własnością Dawida. Włożyłem plecak do bagażnika i usiadłem z przodu. -Zawiąż oczy. - podał mi opaskę. -Zdurniałeś? -Porwanie to porwanie... -Jak chcesz, ale nie podoba mi się to. -Spodoba jak dojedziemy do celu. _______________________________ OSIEM LAT PÓŹNIEJ Czy mi się spodobało? Oczywiście, że tak! W życiu bym się nie spodziewał tego, co wymyślił. Pomysłów mu nie brakowało nigdy, to fakt. Ale tamten był naprawdę takim, którego nie zapomnę nigdy. Czy brakuje mi Dawida dzisiaj? Poniekąd tak. Ale jak sobie przypomnę nasze rozstanie i to co do niego doprowadziło, cieszę się, że mam to za sobą. Zawsze będzie moją pierwszą, prawdziwą miłością, moim pierwszym chłopakiem, tego nie zmieni nic. Myślę, że gdyby nie kilka drobnostek, no może nie takich drobnostek. Kilka sytuacji będzie trafniejszym określeniem, być może bylibyśmy szczęśliwą parą do dziś, a już na pewno, gdybyśmy się rozstali, to w przyjemniejszych okolicznościach, a dzisiaj bylibyśmy przyjaciółmi. Wierzycie w przyjaźń między eks? _______________________________ OSIEM LAT WCZEŚNIEJ Jechaliśmy kilka godzin, a ja całą drogę miałem zasłonięte oczy. Celem okazały się mazury, a konkretniej mała stanica wodna nad jeziorem Wigry... ________________ Obiecuję, że cz. 3 będzie dłuższa. Mam nadzieję, że po tylu dniach oczekiwania, nie zawiedziecie się na treści. :) Proszę o komentarze :) Pozdrawiam.