Życie jest jak rozpuszczający się śnieg...
Data: 08.06.2019,
Autor: Marcin123, Źródło: Lol24
... mi dzisiaj dałaś. Przez chwilę byłem w Niebie, dzięki Tobie – i pocałowałem ją w usta.
A potem? Potem jeszcze długo kochaliśmy się, ale kochałem się już z Milenką, chociaż gdzieś obok wciąż myślałem o Niej. I wiem, że Ona nie ma mi tego za złe. Milena to bardzo dobra, kochana dziewczyna. Asiulek też ją lubił.
Jeszcze potem wiele razy kochałem się z Mileną. Ona jest taka czuła. Kochana. Od odejścia Aniołka nie myślałem o tych sprawach. Samogwałt? Nie był mi potrzebny. W ogóle sprawy męsko-damskie kompletnie przestały mnie interesować. Myślałem, że już jestem impotentem. To dobre, bo patrzysz na życie i kobiety bez emocji. W ogóle kobiety nie były mi potrzebne. Ale Milena zrobiła tak, że teraz czasem chce mi się z nią kochać. Bo ona kocha się zupełnie tak, jak mój Aniołek. Ona wkłada w to tyle uczucia. Jest taka bardzo... kochana. Jak Asiulek. Ale czasem mam poczucie, że nie powinienem kochać się z Mileną.
Z uwagi na studia na japonistyce, Milena interesuje się buddyzmem zen. W Japonii są dwie główne religie: zen i shintoizm. Shintoizm to kult przodków. Zen to filozofia mająca na celu pokonanie cierpienia w sobie i osiągnięcie oświecenia, które prowadzi do spokoju umysłu i zobaczenia tego świata takim, jaki jest naprawdę, aby nie żyć w ułudzie zmysłów i emocji, które krępują nasz umysł. Milenka stosuje medytację zen w czasie zawodów i treningów szermierki, aby wyciszyć umysł i działać w walce odruchowo, bez myślenia, które spowalnia reakcje. Medytacja to błędne słowo ...
... – w zen chodzi o oczyszczenie umysłu z wszelkich myśli, "puszczenie” umysłu. Namawia mnie do tego, bo to doskonała droga do pozbycia się dręczących człowieka myśli. Wiem o tym, sam stosowałem trening zen w treningu judo i medytowałem przed zawodami, co przynosiło doskonałe efekty. Siedliśmy nawet z Milenką na podłodze, ale nie potrafię uspokoić umysłu, wciąż myślę o Asi. Ale Milenka jest uparta i mamy trenować regularnie. Mistrzem Mileny jest wietnamski mistrz zen, Thich Nhat Hanh. Jego książka "Cud uważności” jest niezwykła. Mnie z kolei na judo uczył technik medytacyjnych Daniel Gonzalez. Przyjeżdżał na sesje do Polski. Daniel był agentem FBI, pilotem wojskowym, jest światowej sławy psychologiem i ma czarny pas w brazylijskim Jiu-jitsu. Wydał w Polsce kilka książek, najlepsza to "Sztuka treningu mentalnego”. Moja biblia, jeśli chodzi o przygotowanie mentalne w sporcie przed zawodami.
Milenki credo życiowe to sentencja jednego z mistrzów zen:
"Po co się martwić o życie?
Spójrz na wierzbę nad rzeką.
Stoi tam patrząc, jak przepływa woda”.
Chodzi o to, żeby spokojnym umysłem podchodzić do życia, na chłodno patrzeć, jak życie płynie, jak ta wierzba, odbijająca swoje gałęzie w falach przepływającej wody. Twój umysł ma być jak lustro, odbijające księżyc w pogodną noc...
Wracając któregoś dnia do domu, po długich rozmowach z Mileną o wyciszeniu i oczyszczaniu umysłu, zajrzałem do księgarni. Znalazłem tam nieprawdopodobną książkę – poezje Haiku. Co to jest Haiku, ...