1. Dokumenty ks.


    Data: 15.06.2019, Kategorie: Geje Autor: Maciej, Źródło: Fikumiku

    Cześć, w końcu postanowiłem, że opiszę tę akcję która przydarzyła mi się już jakiś czas temu, no kilka lat temu. Wiem, że może być ona dla wielu kontrowersyjna ale może się komuś spodoba bo ja tak naprawdę nie narzekam, podobało mi się(podoba bo na jednym razie się nie skończyło).Tak w ogóle jestem Maciek, w skrócie to moje cyferki 20 lat(aktualnie) 179/64/17. Jestem normalnym chłopakiem, dziewczyny się mną interesują choć nie wiedzą, że ja gram do innej bramki ale to mi nie przeszkadza, nawet mi to schlebia bo przynajmniej wiem, że się podobam.Dobra nie będę się rozpisywał na swój temat i tak pewnie w trakcie pisania coś jeszcze o sobie napiszę. Zaczęło się to w piątek po południu gdy skoczyłem do księgarni, tam znalazłem dokumenty, były to dokumenty nowego księdza (oczywiście od razu je przejrzałem więc lat 34, 186cm i niebieskie oczy), który klika miesięcy temu został przeniesiony do naszego miasteczka. Sprzedawczyni z księgarni podała mi numer na plebanię więc zadzwoniłem, odebrała gosposia, poinformowałem ją, że znalazłem dokumenty ks. Pawła. Ona powiedziała mi, że ks. Paweł wyjechał dzisiaj koło południa i wróci dopiero jutro, najprawdopodobniej po południu. Więc zdecydowałem, że po prostu zwrócę je jutro osobiście. Powiedziała, że mu przekaże to wszystko, mój numer itd. bo najprawdopodobniej sam jeszcze nie wie, że po prostu zgubił te dokumenty ponieważ ona nic nie wiedziała w tej kwestii. Następnego dnia, jakoś koło 16, zadzwonił, że już jest więc spokojnie się mogę ...
    ... do niego wybrać i powiedział mi, że nie muszę iść na plebanię tylko prosto do domku w którym on mieszka(ponieważ ks. Paweł jest tym ks. pomocniczym czy jak to się tam nazywa i on mieszka w takim mniejszym domku gdzie głównie mieszkają goście no i ci nowi księża). Bo trzeba to przyznać ta posesja, jest naprawdę spora, niewielka plebania, później dom proboszcza i ten mniejszy domek dla nowych księżny i gości po prostu mają gdzie żyć hehehehe. Wolna sobota więc już pół godziny później byłem na miejscu, myślałem, że oddam portfel i się zmyję ale on zaprosił mnie do środka, odmówić było głupio więc wszedłem. Tak naprawdę widziałem go po raz pierwszy bo do kościoła nie chodzę, wtedy uczyłem się w liceum w większym mieście więc w szkole tez go nie widziałem. I naprawdę byłem zaskoczony, wysoki mężczyzna, dobrze zbudowany, ubrany całkiem normalnie, koszula, czarne spodnie. Od razu zaczął dziękować za odnalezienie tych dokumentów, chciał mi nawet zapłacić bo jak to mówił nawet ksiądz powinien płacić 10% znaleźniego. Gdy odmówiłem zaproponował, kawę, tutaj już mi się nie udało wykręcić. No i zaczęła się rozmowa, od razu zapytał do której klasy chodzę bo nie kojarzy mnie żebym miał z nim katechezę, powiedziałem mu, że do naszej miejscowej szkoły średniej nie chodzę, a chodzę do drugiej klasy liceum w... Później pytał jeszcze o szkołę, rodzinę i takie tam aż do momentu gdy zapytał o dziewczynę, a, że nie były to moje tematy i po prostu takich nie lubię bo ja się wtedy trochę zmieniam, po ...
«1234»