1. Korporacja cz. 1


    Data: 15.06.2019, Autor: Flagell24, Źródło: Lol24

    Patrzył na leżącą na jego biurku Agnieszkę. Nie była zbyt bystra lecz nie dało się ukryć, że miała świetne piersi. Rżniecie jej zaczynało go już nieco nudzić ale dziś...
    
    Leżała na plecach , rozebrana do połowy, z głową zwisającą za krawędź biurka.
    
    Miał potężną erekcje, jego kutas sterczał tuż przy jej twarzy. Przełknęła śline...
    
    - Otwórz usta.
    
    - Ale... - problem Agnieszki polegał nie tylko na tym, że popełniała w pracy mnóstwo błędów. Jej problemem było też to, że nie umiała ani ich usprawiedliwić ani szybko wytłumaczyć. W rezultacie podejmowała się zadań, których nie umiała poprawnie wykonać.
    
    - Otwieraj.
    
    Powoli wsunał członka do jej ust. Tak, to było zadanie, które dziewczyna powinna wykonać poprawnie. Każdemu trzeba znaleźć zajęcie dostosowane do kompetencji...
    
    Poruszał się wolno w jej ustach a dłońmi objął duże, zgrabne piersi.
    
    *
    
    Agnieszka pracowała w Korporacji od ponad roku. Prawda jest taka, ze nie miała kwalifikacji nawet na swoje, podstawowe stanowisko. Miał ją wywalić po okresie próbnym ale płakała, że dziecko na utrzymaniu itd, itp. Jak na 30-latkę miała świetną figurę, na rozmowie o przedłużeniu umowy miała odpowiedni do sytuacji dekolt, więc nie słuchał jej szlochów tylko wprost zapytał, jak może go przekonać.
    
    Ja...postaram sie poprawić - wszystko, poza fiutem, opadało mu w takich sytuacjach.
    
    Rozumiał, że pracownicy pieprzą od rzeczy, tłumacząc się niedziałającymi systemami, kapryśnymi klientami i awariami u dostawców i jeśli ...
    ... robili to inteligentnie i w miarę pokornie, to był w stanie takie wyjaśnienia zaakceptować.
    
    Ba, nawet niektórych najbardziej uzdolnionych bajkopisarzy przesuwał do odpowiedniejszych dla nich zadań. W praktyce do sprzedaży.
    
    - Jesteś tu już trzeci raz w tym miesiącu. Nie poprawiłaś się, ani za pierwszym, ani za drugim razem. Nie mam zwyczaju dawać trzeciej szansy.
    
    Zachlipała i patrzyła mu w oczy cielęcym wzrokiem. Miała ładną buźkę, nieprzesadnie umalowaną i długie, czarne, kręcone włosy.
    
    - Jak chcesz mnie przekonać bym Cię nie zwalniał? - powiedział gapiąc się wprost w jej dekolt na tyle nachalnie, że powinno jej to podpowiedzieć właściwe rozwiązanie.
    
    *
    
    Lubił flirtować. Szczególnie przyjemne było to w pracy, gdzie nie zdarzały się sytuacje by druga strona krzywiła się lub nie doceniała jego wyrafinowanych dowcipów czy w ogóle pierwsza kończyła rozmowę.
    
    Po pracy nie szło mu już tak gładko. Wypalam sie w tej robocie - pomyślał, zwiększając nieco prędkość poruszania członkiem w ustach Agnieszki.
    
    *
    
    Tak, za pierwszym razem poszło mu z nią aż za łatwo.
    
    - Masz jakieś argumenty? Poza ładną buzią i trudną sytuacją rodzinną? - nie zanosiło się by w głowie pracownicy narodziła się jakaś myśl. Sama nie naprowadzi rozmowy na interesującą go tematykę.
    
    Postanowił się nie bawić w specjalne podchody. Już dawno powiedział sobie, że albo ją zerżnie albo zwolni.
    
    Wciąż gapiąc się w dekolt wstał i obszedł jej krzesło dookoła. Oparł ręce na jej ramionach. Pomyślał czy ...
«123»