-
Pan Kapitan
Data: 21.06.2019, Autor: bella1985, Źródło: Lol24
Nie było Cię bardzo długo, miałam o tobie zapomnieć, ale nadal zaprzątasz moje myśli. Czasami jak zamknę oczy widzę Ciebie, przytulasz mnie i patrzymy ze wzniesienia na miasto nocą. Wczoraj wróciłeś. Nie wolno mi myśleć o tobie, ale już dawno przestałam mieć nad tym wszystkim kontrolę… - Iga czy odpisałaś już na tą wiadomość z Chin? Iga mówię do Ciebie! - Ah… ja… tak… już odpisuję przepraszam… - Przypominają się tobie już drugi raz, ja za Ciebie tych część nie zamówię, wypisz im te numery katalogowe, jest już południe i za chwilę pójdą spać. - Przepraszam… już piszę… - Co się z tobą ostatnio dzieje, zaczynam się zastanawiać czy ten awans był dobrym pomysłem. - Przepraszam Marzenko, obiecuję, że teraz już się skupię na tym co robię. - Obiecuję, obiecuję… ty mi lepiej nie obiecuj tylko zamów produkty na targi w Portugalii! - Już zamówiłam, przepraszam jeszcze raz… - Chodź spadamy, jest już późno. - Ok, jeszcze tylko podejdę do toalety i lecimy - Zastałam ją stojącą przy oknie, obserwowała samochody stojące na parkingu. - Hmm, podziwiasz swojego Hyundaia? Całkiem nieźle się prezentuje po umyciu, zapomniałam już jaki ma kolor taki był brudny. - Ty i ta twoja złośliwość! - Za nią właśnie mnie kochasz - a miłość jest, ślepa inaczej urwałabym Ci dzisiaj głowę Zobacz jakie Volvo podjechało pod biuro. Jak na moje oko warte ze 300 kawałków… - Volvo? Uderzyła mnie fala gorąca, jak ostatnio się z nim widziałam jeździł czarnym Volvo ...
... – nie - to musi być zbieg okoliczności… Podejdź do okna! Zobacz! Nie stój tak, nie rób z siebie wariatki! - Iga! - mm? - Pytam czy wszystko w porządku!? - Tak… - To podejdź, zobacz, jakiś zagubiony przystojniak w garniturze stoi przy Volvo z kwiatami, wygląda jakby na kogoś czekał, jakby kogoś szukał… wypadałoby mu pomóc się odnaleźć, nie sądzisz? - To idź, ja muszę wrócić na chwilę do biura – zapomniałam czegoś zabrać… - Czego zapomniałaś zabrać? - Telefonu… Odwróciłam się z zamiarem ucieczki, jeszcze chwilę schowam się w biurze i przemyślę, co teraz zrobić. Czarne Volvo pod biurem, to dziwny zbieg okoliczności… Mogłam chociaż wyjrzeć przez okno i zobaczyć czy moje przypuszczenia są słuszne… - Iga! - Tak? - Dziewczyno skup się! Jak mogłaś zapomnieć telefonu jak właśnie dzwoni w twojej torebce? … - Tak słucham? - Dzień dobry moja droga, chciałem zapytać co u Ciebie słychać ? - Dzień Dobry Panie kapitanie, u mnie wszystko dobrze, a co u ciebie….? - Stoję właśnie pod twoim biurem, czyżbyś właśnie kończyła pracę? - yhm, ja… no tak… ale ja… wiesz jestem umówiona… Rozmowę przerwał głos Marzeny: - Gdzie ty niby jesteś umówiona? Mówiłaś, że dzisiaj chcesz mieć spokojny wieczór z filmem w domu? (Dlaczego ona zawsze uważa, że może się we wszystko wtrącać, nawet w moją rozmowę telefoniczną!) - Iga, proszę… nie uważasz, że powinnaś poświęcić mi chociaż chwilę, tyle czasu mnie nie było… - Przepraszam… głupio wyszło… ...