-
Niewolnica orczycy część 6
Data: 25.06.2019, Kategorie: Anal Fetysz Seks międzyrasowy, Autor: FantasyPLStories, Źródło: xHamster
... jak głowa wbija mi się w ścianę z każdym jej pchnięciem. Obserwowałam jak wielki, zielony chuj zajmuje prawie cały mój widok, pompując w tę i z powrotem, a wielkie jądra bujały się pod nim, uderzając mnie w podbródek. Spojrzałam na nią, widząc jak jej obfite piersi podskakują w rytm jej ruchów, uderzając o jej skórę. A nad nimi, widziałam jej twarz, szczerzącą się. Patrzenie na kogoś w takiej pozycji musiało dawać jej potężne poczucie władzy. Mnie zaś, patrzenie w górę utwierdzało w byciu małą pchełką, będącą w pełni zdominowaną. Gdy zbliżała się do orgazmu, przestała wpychać go całego, zamiast tego wsuwała tylko w połowie, ale z o wiele większą szybkością. Patrzyłam na jej twarz kiedy zamknęła oczy, głośno jęknęła odchylając głowę do góry. Spojrzałam na jej kutasa, który mocno pulsował w moich ustach. Z tej pozycji dokładnie widziałam jak powiększa się i wypluwa z siebie porcję spermy, która zaraz poczułam w ustach. Wypełniła moje usta, gdy Bologal wepchnęła go głęboko, trzymając go tak i wpompowując kolejne fale spermy wprost do mojego żołądka. Nie mogąc sobie poradzić ze spermą którą i tak miałam w ustach, starałam się łapać powietrze. Skończyło się to jednak tym, że sperma poszła mi nosem, a ja zaczęłam się wiercić. Jednak nie miałam szansy na wyrwanie się z żelaznego uścisku Bologal. Czekałam z nosem w jej twardym brzuchu, aż skończy się spuszczać, spijając dużymi łykami jej spermę. Bologal wyciągnęła swojego ...
... prężnego kutasa i uderzyła mnie nim w twarz, gdy połykałam resztki jej soków. Po tym, założyła swoją przepaskę i znów usiadła przy stole. Siedziałam w miejscu, uczucie penetrującego moje usta kutasa Bologal wciąż było świeże. Nie chciałam wstawać. Niejako bałam się, że pokazując, że nadal tu jestem mogłabym znów ją nakręcić. Skończyła ważyć srebrne bryłki i odłożyła ostatnią na swoje miejsce. Nie miałam pojęcia jakiego systemu w ich układaniu i ważeniu używała, ale to przez to, że nie miałam okazji się temu przyjrzeć. Bologal wstała i złapała za mój łańcuch, wyciągając mnie ze swojej jaskini skarbów. Kiedy zamykała drzwi, przybiegł bandyta. A raczej bandytka. -Szefowo, królewskie kundle są przed kopalnią. Znowu. Pytają o kogoś kto tutaj dowodzi - Wyrecytowała gdy zatrzymała się przed Bologal. Ta zaś tylko zawarczała. - Czego znowu chcą tym razem? Nikogo tu dzisiaj nie powinno być! -Nie powiedzieli, - Bandytka wzruszyła ramionami - Tylko skamleli, że to ważne. Mamy ich rzucić wilkom? -Nie, to tylko pogorszy sprawę. Zajmę się tym. Przypilnuj moją niewolnicę dla mnie. Nie mogę jej tam zaprowadzić. Przecież niewolnictwo jest teraz zbrodnią i w ogóle. Bandytka kiwnęła głową, biorąc do rąk łańcuch od Bologal. Zostałyśmy sam na sam. Siedziałam przed nią, czując niesamowite poniżenie przez wzgląd na brak ubrań. Starałam się zasłonić trzymając nogi zaciśnięte, a piersi przesłoniłam dłonią. Może obniżyły mi się ...