Urodziny Henryka
Data: 04.07.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Mokra cipeczka, Źródło: Fikumiku
... Znowu była wilgotna. Janusz to wyczuł. - Może pójdziemy na górę do sypialni. Na szybki numerek. Pragniesz tego tak samo jak ja. Chcę ciebie przelecieć. Chcę wsunąć mojego kutasa w twoją cieplutką cipkę, chcę ssać twoje piersi... - Zostaw mnie, proszę - wyszeptała. Tańczyli tak jednak dalej, Janusz z dłonią w jej kroczu. Henryk popijając kolejne drinki rozmawiał dalej nieświadomy rozgrywającej się tuż obok sceny. Joanna czekała na koniec piosenki, aby wyswobodzić się z objęć Janusza i usiąść na kanapie. Kiedy piosenka wreszcie się skończyła, wysunęła się z jego objęć, poprawiła ubranie i podeszła do kanapy. Spojrzała na męża. Był już kompletnie pijany. W międzyczasie pozostała dwójka musiała go upić. Nie miała wątpliwości, że zrobili to celowo. Zaczynał się drugi wolny utwór. Janusz znowu chwycił Joannę za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Ta próbowała złapać za rękę męża, ale nie zdołała. Padła w objęcia Janusza. Objął ją teraz mocniej kołysząc się w takt muzyki. - Janusz, podnieś jej spódniczkę - zawołał bezceremonialnie Jacek - niech nam pokaże jeszcze raz ten cudowny tyłeczek. Henryk nie reagował już. Zasnął w fotelu. Janusz zadarł znowu jej spódnicę. W międzyczasie stało się coś czego nikt nie przewidział. Otworzyły się drzwi wejściowe i stanął w nich Paweł. Wrócił o jeden dzień wcześniej niż zapowiedział. Nikt z obecnych w pokoju nie zauważył jednak jego przyjścia. A on słysząc ostatnie zdanie Jacka podszedł do uchylonych drzwi od pokoju i znieruchomiał. To co ...
... zobaczył zamurowało go. Po chwili oprzytomniał. Już chciał się rzucić na Janusza i pomóc mamie, ale spojrzał na jej pupcię. Widział już ją nieraz w negliżu. Zawsze go to podniecało. Ale taki widok był po raz pierwszy. Jego matka z podniesioną spódnicą w objęciach wujka Janusza (nazywał ich wujkami od dzieciństwa). Poczuł podniecający dreszcz i postanowił ich obserwować jak daleko się posuną. - Ma cudowne kształty - powiedział Jacek wstając. Podszedł do nich i przywarł do Joanny od tyłu. Joanna była jak sparaliżowana. Nie protestowała. Kołysali się teraz we trójkę w rytm muzyki. Mężczyźni z przodu i z tyłu kobiety, ona w środku. Jak delikatny pączek róży w stalowym uścisku imadła. Czuła ich wyprężone penisy w spodniach. Jednego na podbrzuszu, drugiego na pupci. W dodatku ich dłonie zaczęły wędrować po całym jej ciele. Była między dwoma silnymi mężczyznami. Jej podniecenie też rosło. Miała co prawda czasami fantazje o nich, w końcu byli kumplami jej męża, ale nigdy nie fantazjowała, że biorą ją równocześnie. Raczej nie miała złudzeń co do tego co teraz się stanie. Trzej zdrowi mężczyźni, mając taką okazję zerżnięcia atrakcyjnej kobiety nie przepuściliby jej. Podszedł do nich Marek. Bezceremonialnie wyjął ze spodni kutasa. - Weź go do buzi - polecił Joannie. - Coś ty, daj spokój - protestowała. - Już, ssij - nakazał stanowczo. Pozostali zmusili ją aby uklękła. Wzięła kutasa w dłoń. Z pewnym wahaniem włożyła go do ust. Marek chwycił ją za włosy i zaczął poruszać jej głową, wsuwając i ...