1. Urodziny Henryka


    Data: 04.07.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Mokra cipeczka, Źródło: Fikumiku

    ... namiętnie całował ją w usta, tłumiąc jęki podnieconej kobiety. Szczytowała pierwsza. Wygięła się znowu jak kotka pod nim z głośnym jękiem, oplotła jego biodra nogami i przycisnęła mocno do siebie. Czuł pulsowanie jej cipki na swoim penisie i to dopełniło jego orgazm. Wpompował w nią trzecią już dawkę spermy. Tym razem wyciekła szeroką strugą z jej wnętrza. Posuwał ją jeszcze przez chwilę, po czym opadł na nią wyczerpany i zaspokojony. Wszyscy bali się, że Henryk się obudzi. Nie przedłużając dłużej wizyty mężczyźni ubrali się i wyszli. Paweł zdążył uskoczyć do swojego pokoju obok tak, że go nie zauważyli. Joanna leżała na łóżku długi czas nie mogąc przyjść do siebie. Widać było że rozbudzili w niej ukryte żądze i fantazje. Była jak wulkan seksu, który pozostawili, który ostatecznie jeszcze nie wybuchł. Zaczęła wodzić dłońmi po swoim ciele. Dotykała się, ugniatała swoje piersi, wsuwała dłoń między uda pieszcząc swoją szparkę. Paweł znowu obserwował ją z korytarza jak się masturbuje. Sam też był maksymalnie podniecony, znowu się onanizował. Joanna leżała na wznak na łóżku z dłońmi na swoim kroczu. Masturbowała się coraz szybciej i szybciej... W pewnej chwili przerwała, usiadła na skraju łóżka, po czym po chwili wstała. Zakładając szlafrok leżący tuż obok na oparciu krzesła skierowała się do drzwi. Paweł widząc, że idzie w jego kierunku znowu szybko chciał schować się w swoim pokoju. Tym razem jednak drzwi od jego pokoju zaskrzypiały. Znieruchomiał obserwując Joannę. Ona również ...
    ... zatrzymała się. Stała teraz w drzwiach sypialni, ubrana już w szlafrok i usiłowała coś wypatrzyć w mroku korytarza. - Kto tu jest? - zawołała - Henryk? Czy to ty? Cisza, Paweł stał przy drzwiach swojego pokoju wiedząc, że w tej ciemności jest niewidoczny. - Marek, Janusz, to wy? Wtedy Pawłowi przyszedł do głowy pomysł. Ona myśli, że koledzy jego taty tu jeszcze są. Jak teraz doskoczy do niej tu w ciemności korytarza, to ona go nie pozna. Będzie myśleć, że to jeden z nich. A wtedy będzie mógł bezkarnie ją dotykać, pieścić, może zdejmie z niej szlafrok, może... Nie zastanawiał się dłużej. Gdy mama zrobiła dwa kroki w głąb korytarza doskoczył do niej nagle i objął ramionami. Krzyknęła przerażona. Chciała się wyrwać, chciała krzyczeć, ale on obejmował ją mocno, a usta zamknął namiętnym pocałunkiem. Była cudownie delikatna, rozpalona, promieniowała seksem, pachniała seksem. Nadal całując ją rozluźnił nieco uścisk, przesuwając jedną rękę na jej przód. Powoli ale nieuchronnie zbliżał się dłonią do jej piersi. Dotykał ją co prawda przez szlafrok ale i tak wrażenie było bardzo silne. I ta świadomość, że pod spodem jest całkowicie naga. Praktycznie cała do jego dyspozycji. W końcu złapał ją za pierś. Cudownie miękka i duża. Nie mieściła mu się w dłoni. Marzył o tym od dawna. Joanna poczuwszy jego dłoń na piersi znowu zaczęła się wyrywać. W końcu wyswobodziła usta. - Przestań, kim jesteś? - wysapała. Paweł nie odpowiedział. Nadal trzymał ją mocno. Teraz zsunął dłoń z piersi i powędrował ...
«12...678...»