Niewolnica orczycy
Data: 04.07.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: FantasyStories, Źródło: Fikumiku
... wypełnione łzami oczy. Długo ssałam jej członka, ale nie osiągnęła orgazmu. Oczywiście taki kaliber wytrzymywał o wiele więcej. Przez ten czas zaczęłam próbować zwiększyć jej przyjemność. Eksperymentowałam z językiem, ręką masując prącie, miętosząc jej wielkie jądra. W końcu słyszałam jak jej jęki zauważalnie stawały się głośniejsze. Złapała mnie za włosy i wypchnęła biodra w moje usta. -Przygotuj się człowieczku, lepiej połknij cały mój spust jeśli chcesz wolności! Zaryczała i wepchnęłą ostatni raz, warcząc głośno i strzelając gorącą spermą w moje gardło. Połknęłam tyle ile mogłam, ale wciąż wypełniała moje usta tak, że trochę wyciekało. Bologal wycofała swojego członka i mogłam połknąć resztę spermy. Tak jak jej penis, nie smakowała tak jak myślałam. Zakładałam, że będzie słona, ale raczej była słodkawa. Prawie smakowała dobrze. -Wyczyść mnie, - powiedziała Bologal wskazując na jej mięknącego fiuta okrytego spermą. Kiwnęłam głową i posłusznie oblizałam jej prącie. Bologal jęknęła głośno przez to co robiłem jej teraz miękkiemu i wrażliwemu penisowi. Wykorzystałam to i znowu wsunęłam całego do moich ust wsysując całą spermę. Kiedy był już czysty, wypuściłam go z ust z głośnym pyknięciem ustami, czekając na to co powie. -Jesteś utalentowaną obciągarą, -powiedziała z uśmieszkiem. -Jakby pierwsze chwile nie były takie niezdarne, powiedziałabym, że już to robiłaś. -Więc teraz mnie uwolnisz? - zapytałam pełna nadziei Uśmieszek Bologal stał się jeszcze bardziej podły. -Na prawdę ...
... myślałaś, że cię wypuszczę? A ty opowiesz wszystkim, że tu jestem? -Nie powiem nic! Obiecuję! - zarzekałam się Bologal chrząknęła. -Nawet jeśli tak będzie, jesteś za dobra w obciąganiu fiutów aby cię ot tak wypuścić. Nie, zatrzymam cię jako sex niewolnika. Będziesz mnie zadowalać kiedykolwiek będę chciała, a ja w zamian, będę cie karmiła. Wyglądało to źle. Obciągnać żeby uciec z kopalni? Może być. Obciągać przez resztę życia? Bardzo nie fajnie. Ale co mogłam zrobić? Ta kobieta miała grupę bandziorów na skinienie, a sama mogłaby mnie wykończyć kiedy jej się zachce. Bologal podeszła do skrzyni i ją otworzyła. -Zobaczmy tutaj... wiem, że gdzieś jedną widziałam... - bełkotała -Aha! Trzymała w dłoni żelazną obrożę z przyczepionym łańcuchem i założyła mi ją na szyję, zatrzaskując zamek. -Nie chcielibyśmy, żebyś mi uciekła prawda? -Proszę... Pozwól mi odejść zrobię co zechcesz. Będę naganiać ci ludzi! Będziesz mieć więcej górników i pewnie też sex niewolników. Bologal tylko się zaśmiała. -Desperacko chcesz się uwolnić co? Powiem to jeszcze raz. Nigdzie stąd nie wyjdziesz. Bądź dobrą niewolnicą a twoje życie nie będzie tu takie złe. Wzięła drugi koniec łańcucha z kłódką i zaczepiła o pierścień wbity w kamienną podłogę, zapinając aby mieć pewnosć, że zostane w pokoju. -Musze zająć się kilkoma sprawami. Zjedz coś i odpocznij - powiedziała otwierając drzwi. - Bo kiedy wrócę, zobaczę jak tam twój tyłek. Uśmiechnęła się diabelsko zamykając za sobą drzwi. Nawet ich nie zamknęła na klucz. ...