1. Pielegnowany przez mame cz.1


    Data: 28.05.2018, Kategorie: Mamuśki Autor: Jan Orebski, Źródło: SexOpowiadania

    ... się na nich. Nawet nie miałem czasu napawać się tym uczuciem, gdy zdałem sobie sprawę, że jedna jej dłoń znalazła się na moim udzie a drugą chciała sięgnąć po to, co się tam pojawi. Rozwarła moje nogi silnym ruchem i już miała sięgnąć po cel jej zajadłego sporu ze mną.
    
    Moje nogi opuszczone były do wanny pod kątem większym niż dziewięćdziesiąt stopni względem korpusu, więc mały odgięty był również mocno do dołu. Mimo, że nie sterczał w pełni, to i tak, gdy mama rozchyliła moje uda, wyskoczył jak z procy i odbił się od je otwartej dłoni, sięgającej w tym kierunku. Wytworzyło to dźwięk, jakby ktoś dał komuś lekko w twarz.
    
    Jej ręce cofnęły się jak oparzone, a piersi pod bluzką odkleiły od moich pleców.
    
    Bałem się bardzo jej reakcji. Czy będzie zła i zaraz się na mnie wydrze. A może zrobi jej się przykro i nie będzie chciała mieć ze mną nic wspólnego. Zacząłem ją przepraszać, aby trochę złagodzić jej szok.
    
    - Prze…przepraszam…ja…- kiepsko mi szło jej przepraszanie, byłem bardzo zmieszany - …nie wiem…jak…mamo…
    
    - Aaa…Nic się… nie stało – mama była wciąż zaskoczona, bo mówiła jak nigdy, bardzo wolno.
    
    - Przepraszam – znów podjąłem próbę, choć nie byłem pewny czy była tylko skonfundowana, czy w środku również zła?
    
    - Już mnie tak nie przepraszaj – mama widać już się otrząsnęła – Nic się przecież nie stało. Nie sądziłam po prostu że mój młodszy syn staje się mężczyzną.
    
    Uśmiechnąłem się do siebie, ciesząc się że moje obawy się nie sprawdziły.
    
    - To może ...
    ... banalna gadka – kontynuowała – ale w wieku dojrzewania erekcja jest całkiem naturalna. Miałeś już o tym w szkole na specjalnych lekcjach, prawda?
    
    - No, tak – ja też już się trochę wyluzowałem – Ale…nie sądziłem, że może mi się to przytrafić przy własnej matce.
    
    Trochę zmyśliłem, ale stawiało mnie to w świetle niewinnego chłopca.
    
    - To także normalne u nastolatka – wyjaśniła – Wzwód może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie, ale zazwyczaj szybko mija. A gdy tak się nie stanie, to w czterech ścianach, samotnie można sobie z tym poradzić.
    
    Mówiła w naukowy sposób, jak moje nauczycielki w szkole, ale znaczenie tych słów mnie uderzyło. Czy ona sugeruje masturbację. Udam ponownie, że nie wiem o co chodzi. Nie chcę, żeby mnie wzięła za jakiegoś zboczonego onanistę. Choć, jak wspominałem wcześniej, jestem raczej nowicjuszem w tym temacie.
    
    - Nie wiem, o czym mówisz, mamo? – starałem się, aby moje zdziwienie brzmiało przekonująco.
    
    - No, nie mów mi, że na lekcjach o „przygotowaniu do życia w rodzinie” nie uczyli was o wyładowywaniu napięcia.
    
    - Nie wiem za bardzo, o co ci chodzi? – udawałem wciąż niezrozumienie.
    
    - Chodzi mi o masturbację! – lekko wzburzona odrzekła, zdziwiona moją niewiedzą.
    
    - A, to…coś tam mówili – lekko zaczęło mnie to bawić, jak mama była wstrząśnięta, jakiego żółtodzioba grałem – Ale za bardzo nie wiem o co chodzi. Koledzy coś gadają, o jakimś waleniu konia? Jakiego znowu konia?
    
    Ups! Chyba przeholowałem.
    
    - Wojtek! – mama krzyknęła, ...
«12...111213...»