1. Nie przedstawiałem jeszcze Sal...


    Data: 18.04.2018, Autor: EduardTomson, Źródło: Lol24

    ... okrężne ruchy biodrami, masując ją w środku swoim korzeniem. Jej szczęśliwa dziurka mocno mnie ściskała, nie chcąc wypuścić nawet na moment. Kolejna fala jej orgazmu, który również przepędziłem, powodując zaskoczenie na jej ślicznej buzi... Zaczęła odczuwać, że mam w głowie coś nowego. Tym bardziej, gdy nie pozwoliłem jej skończyć po raz trzeci.
    
    Wyszedłem z niej pomału i odsunąłem się w głąb łóżka.
    
    -Połóż się na plecach kochanie. Szepnąłem, a ona posłusznie spełniła moje polecenie.
    
    Podgiąłem jej nogi w górę i założyłem je sobie na biodra, nim pomału zanurkowałem w jej dziurce.
    
    -Oooohhh... Jęknęła głośno, przewracając oczami. Ponowiłem przerwany na moment rytuał i znowu delikatnie pieprzyłem ją napełniając wzbierającą rozkoszą. Przyspieszyłem, czując jak osiąga szczyt, lecz w ostatniej chwili wyszedłem z niej w połowie i znieruchomiałem pozwalając, by kolejny tramwaj ekstazy uciekł z jej przystanku. Tym razem udało mi się przerwać prawie w trakcie orgazmu, dlatego szeroko otworzyła oczy, patrząc na mnie z zaskoczeniem. Uśmiechnąłem się się do niej szelmowsko i wznowiłem ruchy, posuwając ja miarowo, wolnym tempem. Jeszcze nigdy nie kochaliśmy się tak spokojnie, czym była bardzo zaskoczona. Przerwałem tuż przed kolejnym szczytem, wychodząc z niej całkowicie i położyłem się na plecach. Ujęła na moment w dłoń moje jądra, po czym szybko usiadła na mnie okrakiem. Przez moment bawiła się moim członkiem, trzymając go w dłoni, aż w końcu włożyła go w siebie wydając pomruk ...
    ... zadowolenia.
    
    Delikatnie i pomału tańczyła na mnie, rozpychając swoje delikatne wnętrze. Zataczała biodrami okręgi, podskakiwała, falowała całym ciałem a jej piękne, pełne piersi tańczyły jakby osobno, wpadając w swój cudowny rytm.
    
    -O tak! Cudownie! Krzyknąłem wyraźnie, czując jak ponownie wzbiera w niej fala. Złapałem ją mocno za biodra i unieruchomiłem, nakazując wzrokiem, by pozwoliła jej przepłynąć obok. Uniosłem dłoń, by pogładzić jej szyję, ale odebrała to inaczej, zamykając oczy i odchylając głowę w tył ze strachem.
    
    -Nie bij mnie dzisiaj... Proszę... Nie zamierzałem wcale tego robić, ale niewinność, z jaką wypowiedziała to zdanie, urzekła mnie i wzruszyła.
    
    -Nie będę. Obiecuję. Powiedziałem z czułością i pogłaskałem jej twarz, szyję i złapałem za nabrzmiałą pierś, której sutek momentalnie stwardniał ocierając się radośnie o wnętrze mojej dłoni. Jęknęła cicho i przyspieszyła tempo. Zabroniłem jej dochodzić po raz kolejny, czekając aż trochę ochłonie. Pomyślałem nad cudownym zakończeniem, które chciałem jej dzisiaj podarować. To musiało być coś specjalnego. Zamierzałem wystrzelić ją swoją rakietą w najdalszy zakamarek kosmosu.
    
    -Podnieś nogi i kucnij. Poprosiłem, wiedząc, że w tej pozycji oszaleje najbardziej. Mój członek dokładnie trafiał w jej magiczny punkt, który miała na przedniej ściance pochwy. Czułem go dokładnie i wiedziałem, gdzie i kiedy uderzyć. Skakała po mnie jęcząc coraz głośniej...
    
    -O tak! Dobrze? Lubisz to? Pytała, a ja odpowiedziałem ją ...