1. Uroki seksu


    Data: 29.05.2018, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... skrępowanie. W zasadzie powinnam się domyślić, że coś jest nie tak, ale jego słodki uśmiech i gadanie zupełnie zgasiły moją czujność. Tym bardziej, że przed wizyta u niego strzeliłam sobie drinka na odwagę. Bo doświadczenie doświadczeniem, ale jednak po raz pierwszy w życiu miałam pieprzyć się „profesjonalnie". Dlaczego kilka minut później nie zorientowałam się co jest grane, tego już zupełnie nie rozumiem. Jonatan poczęstował mnie lampką białego wina „dla rozluźnienia atmosfery", l wyciągnął aparat. Zwykły polaroid! A ja, kretynka skończona, w ogóle nie zwróciłam na to uwagi. No wyobraźcie sobie - profesjonalny fotograf, robiący zdjęcia do magazynów erotycznych polaroidem! Zaczłą mnie ustawiać i pstrykać kolejne zajęcia, Z wolna stawałam się coraz bardziej podniecona. No bo jednak patrzył na mnie całkiem przystojny męźczyzna. Kiedy na podłogę spadły moje figi, a na mnie zostały już tylko pończochy (wraz z pasem) i buty zauważyłam wyraźnie coś z przodu jego spodni. No tak, podniecił się. To podziałało na mnie tak, że zaczęłam się zachowywać bardzo swobodnie. Wręcz go prowokowałam. W końcu nie wytrzymał i błyskawicznie zrzucił ubranie. Nie miałam specjalnej ochoty na seks, ale z drugiej strony dlaczego nie skorzystać z nadarzającej się okazji. Nawet jeśli nie zakwalifikuję się do zdjęć, to przynajmniej ktoś mnie porządnie przeleci. A na to zawsze byłam gotowa. Po za tym zdawałam sobie sprawę, że w tym zawodzie nie wybiera się partnerów. - Zobaczymy, co potrafisz – ...
    ... powiedział rozpinając i ściągając spodnie. Wyskoczył z nich całkiem ładny kutas. Może nie był ogromny, ale taki w sam raz. Nie lubiłam za dużych kutasów, bo nie lubię dławić się przy robieniu laski. A przy ruchaniu już nie raz przekonałam się, że lepszy jest facet ze „średniakiem”, który potrafi odpowiednio popieścić kobietę, niż taki z „gigantem”, któremu wydaje się, że wystarczy wsadzić i już jest dobrze. Wiele nie musiał mi tłumaczyć. Wzięłam się za robienie laski. Wspięłam się chyba na wyżyny sztuk oralnych. Ssałam, ciągnęłam, lizałam tylko główkę, albo połykałam całego. On nie przerywał pstrykania. A ja lizania, Nie zapominałam o jajkach, które co kilka chwil też namiętnie ssałam. Po kilkunastu minutach (usta mnie już bolały od obciągania) Jonatan powiedział, że czas przejść do bardziej konkretnych rzeczy. Kazał położyć mi się na plecach. Poczułam jak wchodzi w moją cipkę. Na szczęście byłam już na tyle podniecona, że wnętrze mojej dziurki stało się zupełnie mokre. Wsuwał się we mnie wolno. Dobił do końca i wrócił, Wyszedł zupełnie i znów zaczął wchodzić. Doprowadził taką grą do tego, że zaczęłam naprawdę pragnąć, by mnie wreszcie ostro wyruchał. A on jak gdyby nigdy nic cały czas robił zdjęcia. Już myślałam, ze nie doczekam się tego, co zawsze doprowadza mnie do ekstazy. Bardzo pragnęłam poczuć jego oddech w mojej dziurce, a język pieszczący ją od wewnątrz i liżący mój dzyndzelek rozkoszy. Nagle przerwał. Powiedział, ze muszę się przyzwyczaić do nagłych przerw na planie, czy ...