Wizyta cioci Iwony (część 1)
Data: 13.07.2019,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Paweł Natan Mruczyński, Źródło: SexOpowiadania
... piersi jej właścicielki.
Jako dodatki, pani Iwona wybrała srebrny wisiorek w kształcie serduszka na łańcuszku, złote kolczyki w kształcie dużych okręgów, ładny pierścionek i prześliczny, markowy, drogi zegarek z okrągłym cyferblatem na bransoletce z białej skóry. Wyglądała oszałamiająco- rozkosznie i jednocześnie bardzo elegancko. Na ramię zarzuciła gustowną torebkę z jasnej skóry.
Na mój widok pani Iwonka uśmiechnęła się prześlicznie, ukazując rząd białych, równych ząbków. W jej oczach błysnęło rozbawienie, kiedy zarejestrowała fakt, że jestem w samym ręczniku.
A ja? Ja stałem z rozdziawionymi ustami, czując jak mój członek mimowolnie się prostuje. Pani Iwonka ujęła się pod boki, nadal uroczo się uśmiechając
-Dzień dobry, wpuścisz mnie?- nie mogłem uwierzyć własnym uszom i oczom
-Dzień dobry, proszę pani... ciociu...- nie bardzo wiedziałem jak powinienem się zwracać do mojego gościa- proszę wejść...- wydukałem, przepuszczając ją w drzwiach. Czułem się kompletnie zdezorientowany i mocno skonsternowany, patrząc jak pani Iwona wchodzi do środka i podziwiając jej zgrabne nogi. Zamknąłem drzwi i obróciłem się do niej przodem. Pani Iwona stała na środku salonu i uśmiechała się ślicznie.
-Mów mi po imieniu skarbie... Widzę, że niespodzianka się udała... i, że zaskoczyłam cię podczas kąpieli- przygryzła niegrzecznie paluszek
Patrzyła na mnie, uśmiechając się, ale w jej oczach błyskało coś na kształt... pożądania?
Nie wiedziałem zupełnie, co ...
... powiedzieć.
-Taaaaak... Ale proszę zaczekać ubiorę się i zaraz wrócę... -pani Iwona roześmiała się głośno i podeszła do mnie bliżej. Bardzo blisko. Zbliżyła się powoli krokiem pantery, zmysłowo kołysząc biodrami, nie spuszczając ze mnie wzroku.
-Nie ma potrzeby, żebyś się przebierał, kochanie, wyglądasz bardzo seksownie w tym ręczniku- wciąż uśmiechając się słodko, wyciągnęła drapieżną dłoń i przejechała nią po mojej piersi
-Jaka klata... Mmmmmmmm... Zmężniałeś... Oooooch... Jakie twarde...- nie byłem w stanie wykrztusić ani jednego słowa. Czułem tylko oszałamiającą woń pani Iwony- intensywny zapach dojrzałego ciała prawdziwej kobiety i dobrych damskich perfum.
Zadbane, bardzo damskie dłonie pani Iwonki spoczęły na mojej klatce piersiowej i zaczęły napawać się jej muskulaturą. Na twarzy mojej byłej nauczycielki wykwitł pełen zachwytu uśmiech.
Poczułem jak mój penis gwałtownie się prostuje i twardnieje na skutek bliskości tej dojrzałej ślicznoty. Wyraźnie widać to było przez ręcznik.
Na buzi pani Iwony wykwitł bardzo niegrzeczny uśmieszek. Przygryzła paluszek.
-Oooooooooch... Muszę ci powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem.- zgięła do tyłu nóżkę w uroczy sposób i przyjęła przesłodką , na pozór zakłopotaną minę.
-No i... Na twój widok mam mokro, skarbie... Mam teraz wielką, mokrą plamę w strategicznym miejscu i trzeba coś z tym zrobić- widząc moją konsternację, roześmiała się głośno i zrobiła z ust prześliczny dzióbek. Przysunęła się do mnie jeszcze bliżej. Jej ...