Chcę cię taką
Data: 26.07.2019,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
Pierwszy raz panią Kulecką spotkałam, kiedy wraz z moją współlokatorką Asią biegałyśmy po alejkach campusu. Podeszłyśmy do niej i Asia mnie przedstawiła: - Jak się masz - zagadnęła pani mgr Kulecka. Wyglądała bardzo przyjacielsko, poczułam jednak coś, co nie pozwoliło mi się zupełnie wyluzować. Był to jedyny moment, gdy ją widziałam, dopóki nie zapisałam się na jej zajęcia. W ogóle ich nie potrzebowałam, robiłam już ostatni semestr i jedynymi przedmiotami na które miałam chodzić były te, które niezbędne były do mojej pracy magisterskiej. By dostać swój upragniony dyplom nie musiałam wypruwać sobie żył, podstawy miałam już świetnie opanowane. Ale Asia namówiła mnie, bym zapisała się do kogoś na dodatkowe zajęcia, a pani Kulecka miała akurat jeszcze wolne miejsca.. - Przecież i tak masz multum wolnego czasu; co masz z nim robić... - przekonywała mnie. I w końcu jej się to udało; już następnego dnia moje nazwisko widniało na liście studentów pani Kuleckiej, a ja dopisałam do mego planu zajęć dodatkowy przedmiot: PSYCHOLOGIA PODPROGOWA. Nie przeszło mi przez głowę by zastanowić się, dlaczego Asi tak bardzo zależało na tym, bym trafiła właśnie do pani Kuleckiej na zajęcia. W końcu jednak ta okazała się świetną nauczycielką, bardzo miłą dla swoich słuchaczy i zawsze gotową do rozmowy, gdy wpadała na kogokolwiek z nas na korytarzu. Gdy pewnego razu znalazłam się w jej gabinecie by pożyczyć jedną z jej książek, przegadałyśmy we dwójkę prawie godzinę. Chciałabym, aby wszyscy moi ...
... profesorowie byli tak komunikatywni jak ona. Pewnego dnia, już po zajęciach zatrzymałam się przy jej gabinecie po prostu po to, by pogadać - a w trakcie naszej rozmowy od pani magister wyszło zaproszenie na obiad. Z chęcią je przyjęłam i dalsza pogawędka odbywała się już w barze, przy barszczu z uszkami i ryżem ze śmietaną. Rozmowa przeciągnęła się aż do samego wieczora, gdyż obje miałyśmy wolne popołudnie. A o czym mogą rozmawiać dwie kobiety? O modzie, ciuchach, zakupach i... mężczyznach oczywiście. Po nich zaczęłyśmy kręcić się wokół tematu randek, a później zeszłyśmy również na temat sexu. Miałam wlane już w siebie już kilka drinków i zdaje się, że mówiłam bardzo otwarcie o swych intymnych marzeniach; zdaje się, że wspomniałam również o czymś, czego nikomu dotąd nie mówiłam - nie pamiętam tego wieczoru zbyt dokładnie. - Czy kiedykolwiek czułaś pociąg do kobiet -- usłyszałam. Czyżby pytała się o to, czy jestem biseksualistką? Nie pamiętam właśnie, w jaki sposób zeszłyśmy na ten temat. Domyślam się jednak, iż moje milczenie pani Kulecka odebrała jako odpowiedź. - Pytałam na serio - dodała - Więc... - zaczęłam, lecz zaraz zamilkłam. - Nie masz się czego wstydzić; przecież to jest naturalne - odpowiedziała. Odgadła mój największy sekret! - Cóż za piękny rumieniec zagościł na twej twarzy. Więc zdradź mi proszę, kim jest ta osoba, która tak cię podnieca? - To zbyt krępujące - odpowiedziałam. - Oh, nie martw się. Dobrze jest czasem podzielić się z kimś tym, co nam leży na sercu. ...