1. Weekend nad morzem. Część 1


    Data: 02.08.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Pala, Źródło: Fikumiku

    Weekend nad morzem Tak jak wspomniałem w opowiadaniu "Burza", zaproponowałem Bożence wspólny wypad nad weekend nad morze. Zgodziła się chętnie, zwłaszcza, że miał to być ostatni weekend przed powrotem jej córek z wakacyjnych wyjazdów. Udało sie nam załatwić wolny piątek - więc już w czwartek wieczorem czekałam w umówionym miejscu. Zaplanowałem przejazd nocą po pierwsze aby nie tracić wspaniałej pogody na dojazd, a po drugie jazda nocą ze względu na mniejsze natężenie ruchu wydawała się łatwiejsza. Bożenka zjawiła się punktualnie i (czego się obawiałem znając kobiety) przy tym nie nadmiernie obładowana, praktycznie z jedną torbą. Ubrana była w krótką, letnią sukienkę co zważywszy na panującą, nawet nocami, temperaturę wydawało się świetnym pomysłem, zwłaszcza że wyglądała w niej nieziemsko. Wrzuciłem jej torbę do bagażnika, otworzyłem jej drzwi ale nim wsiadła przytuliłem ją do siebie. Zarzuciła mi ręce na szyję i przyciskając swe ciało do mojego stanęła na pacach i obdarzyła mnie gorącym pocałunkiem. Czułem jej słodki zapach i nie mogłem powstrzymać się od złapania jej za jędrne pośladki. Pocałunek trwał i trwał, aż zabrakło nam tchu. Z trudem oderwaliśmy się od siebie i zajęliśmy miejsca w samochodzie, w końcu przed nami ładnych parę godzin jazdy - ruszyliśmy. - nie miałaś kłopotów z wyjazdem? - nie, mąż jak zwykle wrócił koło 16-stej dobrze nawalony i nawet nie zainteresował się tym że się pakuję; - już miałem się dawno zapytać, dlaczego Ty jesteś z nim?, z tego co się ...
    ... zdążyłem zorientować to nic was nie łączy. On praktycznie cały czas pije i nie poświęca ani Tobie ani dzieciom należnej uwagi; - wiesz... to nie jest takie proste.... zresztą nie mam zbytniej ochoty rozmawiać o nim, przynajmniej nie teraz, nie jestem jeszcze na to gotowa... jestem z tobą i to się w tej chwili dla mnie liczy... po co mam sobie humor psuć... zapowiada się fajny weekend.... mam nadzieję, że wybaczysz mi to; - oczywiście.... opowiesz mi o tym kiedy będziesz na to gotowa, no.... uśmiechnij się, mam się dobrze bawić. Droga była prawie pusta, dobrze się jechało więc juz po kilkudziesięciu minutach wjechaliśmy na drogę szybkiego ruchu. Można było spokojnie włączyć tempomat szczególnie że i tu nie było zbytniego natężenia ruchu. Kilometry uciekały jeden za drugim. Bożenka odsunęła sobie siedzenie do oporu, pochyliła oparcie i już z nóżkami na podszybiu wygodnie leżała. Przy okazji trochę obsunęła się jej sukienka i mogłem podziwiać jej piękne uda. Muszę przyznać że bardzo mnie kręcił taki widok. Jednak starałem się skupić na drodze, chociaż nie było to łatwe. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, o tym kto kiedy był ostatnio nad morzem, jak była wtedy pogoda itp. Mój wzrok jednak ciągle uparcie kierował się w stronę jej odsłoniętych nóżek. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem: - obciągnij sukienkę bo nie mogę skupić się na drodze; - oj tak bardzo ci to przeszkadza?- zapytała ze śmiechem - to proszę bardzo; i szybko pociągnęła sukienkę, tylko że akurat nie w tą stronę o ...
«1234»