1. Zabawy z Martą (II)


    Data: 09.08.2019, Kategorie: Masturbacja Tabu, Autor: neondertal, Źródło: xHamster

    ... orgazmu i jak jej dłonie i usta zaciskają się na moim kutasie? Tak, chyba wtedy...
    
    Marta odsunęła się i przestraszyłem się, że jednak źle powiedziałem. Już miałem sobie przywalić w mordę za głupotę, gdy zobaczyłem, że się śmieje figlarnie i ma ten wspaniały błysk w oku.
    
    - To dlatego, że jesteś zboczony i chciałeś dobrać się do majtek własnej siostrze. -
    
    I dalej, cały czas się śmiejąc.
    
    - Nie jesteś w stanie obiektywnie tego ocenić przecież, jak cały czas myślisz, jak tu zrobić z siostry swoją małą kurewkę...
    
    Co? Ale... jak?! Skąd ona o tym wie? Przecież jestem czuły, współczujący, miły cały czas! Przytulanie, całuski niewinne i w ogóle! Skąd? Jak?! I dlaczego oczy jej tak błyszczą, jak mówi, że chciałbym ją rżnąć jak dziki?!
    
    Pogroziła mi palcem. A potem z powrotem się przysunęła, ręką wzięła mnie za kolano i zdjęła mi nogę z nogi... o nie, teraz będzie wszystko widać, jak mi stoi jak żelazna sztaba... i okrakiem siadła mi na kolanach. Z takim skupionym, zdecydowanym wyrazem twarzy jakimś. Na wszelki wypadek nie śmiałem nawet drgnąć. Jej biodra oddalone były od moich o kilkanaście cenymetrów tylko. Lepiej tego nie zepsuć. Niech się dzieje co chce. Jestem gotów. O boże, jak bardzo jestem gotów.
    
    - A ja bym chciała wiedzieć. I umieć. Jak już trzeba będzie, to chcę robić loda porządnie. Nie jak jakaś dziwka od razu...
    
    Czy ja dobrze widziałem, dobrze poczułem, że zadrżała gdy mówiła "dziwka" i że oczy jej się na ułamek sekundy rozkosznie zasnuły mgiełką i ...
    ... przymknęły?
    
    - Ok... -
    
    Położyłem dłonie na jej kolanach obejmujących mnie po bokach i pogłaskałem, czekając na dalszy ciąg wypowiedzi.
    
    - Właśnie nie tak, żeby sobie ktoś pomyślał, że jestem jakąś małą dziwką... -
    
    O tak, zdecydowanie przeszedł przez nią dreszcz, teraz już poczułem!
    
    - ... ale żebym umiała to zrobić dobrze! -
    
    Marta wszystko chciała robić najlepiej, jak tylko się da. To fakt. Strasznie się angażowała. W szkole była tragedia, jak nie było szóstki albo piątki w najgorszym przypadku. A jak zaczęła grać w siatkówkę, to chodziła załamana, dopóki nie została kapitanem drużyny, najlepszym graczem i na dodatek nie wygrała z koleżankami jakichś lokalnych mistrzostw. Cóż, jestem wystarczająco zdeprawowany chyba, żeby to wykorzystać...
    
    - Wiem, że mieliśmy już tego nie robić, ale... jakbyś chciała poćwiczyć... -
    
    - Adam! -
    
    Oj, chyba za ostro poleciałem...
    
    - Jestem twoją siostrą! Nie będę ci obciągać na życzenie! -
    
    I znowu ten dreszcz! Ale o co chodzi? Marta mówi jedno, a jej ciało coś wręcz przeciwnego! Rozsądek mówi, że nie powinna tego robić z bratem, ale rozgrzane uda wołają, żebym ją zerżnął. Ja nie miałem tego problemu. I ciało i umysł chciały ją pieprzyć do utraty tchu, na każdy możliwy sposób.
    
    Spoważniała, przestała się uśmiechać. Ale oczy nadal jej błyszczały, a rumieńce nie opuszczały policzków. Spojrzała na mnie wymownie.
    
    - Tak sobie myślałam... Że wiesz, może bym przyniosła jakiegoś banana czy coś i popróbowała... Już sprawdzałam, ...
«1234...8»