1. Od szantażu do miłości 37.


    Data: 01.06.2018, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    W poniedziałek 13 czerwca do pracy wyjechałem już parę minut po 5,ponieważ i tak nie mogłem spać. Z rana razem z kolegą wzięliśmy się za Syrenkę pewnego sierżanta który mieszkał w bloku obok mnie przy której nam trochę zeszło i kiedy zamierzałem pójść do spożywczaka,który był prawie naprzeciwko warsztatu to przyszedł szef i powiedział,że ma do mnie sprawę. Wściekły,że będzie miał jakąś pilną robotę dla mnie dzisiaj po południu szedłem zanim do jego samochodu,a on z bagażnika wyjął neseser i otwierając go powiedział: -" Mam do ciebie sprawę Krzysiek. Chciałbym żebyś jutro rano nie przyjeżdżał do warsztatu tylko prosto pojechał do fabryki na Żerań". _ a potem podając jakiś dokument,który okazał się zamówieniem dodał: -" Tutaj masz papiery gdzie wszystko masz napisane co masz przywieź i do kogo się masz zgłosić". -" A dużo tego będzie,zabiorę to wszystko do swojego samochodu". -" Spokojnie weźmiesz tylko drobiazgi jak żarówki,świece i inne takie rzeczy,a po te cięższe rzeczy pojadę ciężarówką w piątek jak przygotują to i wtedy zapłacę". -" A o której mam tam być i czy mi wydadzą towar". -" Nic się nie martw,wszystko załatwione,zgłosisz się tylko do Z.... . a on ciebie dalej pokieruje. On pracuje od 8,ale najpóźniej żebyś do 10 był u niego,bo potem może go nie być"._ i dał mi te dokumenty,a potem przyszła szefowa i pożegnali się i odjechali,a ja poszedłem do biura. W biurze była tylko Ania i od razu zapytałem: -" Sławek już pojechał". -"Spokojnie Krzysiu,zaraz do niego ...
    ... zadzwonię i wszystkiego się dowiem,ale myślę,że wcześniej jak o 14 to z domu nie wyjdzie". -"I pasuje. Kupić ci coś bo idę do sklepiku". -"O tak,właśnie miałam ciebie o to prosić bo jestem bez śniadania". -" To co ci kupić". -"Co kupisz Krzysiu to zjem,tylko nic słodkiego". _ i wyszedłem do sklepu wracając z niego po 20 minutach kupując 4 zwykłe bułki,ćwiartkę masła,ser żółty i pomidora; zostawiłem zakupy u Ani w biurze i mówiąc,że przyjdę za chwilę i zrobię kanapki wyszedłem do warsztatu zobaczyć czy coś przybyło do pracy bo w ten poniedziałek było nas trochę mniej bo jeden kolega był na zwolnieniu a dwóch wzięło sobie wolne po jakiś rodzinnych imprezach,ale na szczęście roboty nie było za wiele,a do tego było chłodno i lekko kropił deszcz. Po 10 minutach wróciłem do biura,Ania właśnie kroiła pomidora i widząc mnie powiedziała: -" Na tym większym talerzu są twoje kanapki i tyko położę jeszcze pomidora na nich i możesz je zabrać". -" Dzięki,ale mówiłem,że zaraz przyjdę i zrobię". -" Zaraz przyjdzie pani Basia i wolałam,żeby nie widziała ciebie tutaj ze mną". -" Nie wiem o co chodzi ale dobrze". -" Wytłumaczę ci Krzysiu w domu to,a teraz powiem ci,że ja wychodzę z pracy po 12,a ty wyjdź normalnie i pojedź do siebie,a ja przed 16 lub troszkę po do ciebie zadzwonię". -" Mieliśmy razem wyjść i pójść do mnie lub do ciebie". -" Mała zmiana planu i na pewno się spotkamy u mnie,ale trzeba zachować ostrożność i dam ci znać kiedy możesz przyjść. Dobra szkoda czasu skarbie,zabieraj kanapki i ...
«1234...»