1. Od szantażu do miłości 37.


    Data: 01.06.2018, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    ... chciałem ją objąć ale lekko mnie odpychając powiedziała: -" Pomału Krzysiaczku chodźmy do dużego pokoju". _ i poszła przodem,otworzyła drzwi od pokoju i przepuszczając mnie powiedziała: -" To mój prezent dla ciebie na urodziny,ale nie jedyny". _ ława była zastawiona na dwie osoby a ponadto stała tam waza z zupą,kieliszki do wina,sałatka jarzynowa,ogórki oraz samowar z zaparzoną herbatą a który Ania dostała od mojej mamy tuż przed śmiercią i paliły się 2 świece,a żaluzje u okien były zasłonięte. Stałem i patrzyłem na to trochę wzruszony widząc samowar mamy,ale Ania wyrwała mnie z tego marazmu mówiąc: -" Zanim usiądziemy do obiadu chciałabym ci coś jeszcze dać.Możliwe,że robię błąd ale ufam ci i wierzę że nie zrobisz nic głupiego i nada będzie jak teraz". _ i wręczyła mi dużą kopertę,z której wyjąłem jej zdjęcie na którym trzyma dłoń przy ustach i przekazuje całusa. Ponieważ stałem wpatrzony w te zdjęcie to kazała mi je odwrócić, a więc odwróciłem i zacząłem na głos czytać: -" Z okazji Twoich 25 urodzin,życzę Ci kochany dużo szczęścia a przede wszystkim miłości. Chociaż nie będziemy mogli nigdy być razem to postaram się tej miłości dać Tobie jak najwięcej,bo wiedz najdroższy,że bardzo Ciebie Kocham". _ Przeczytawszy to spojrzałem na nią,a ona podeszła do mnie i przytulając się powiedziała: -" Nie wiem jak to się stało,możliwe,że oszalałam, ale kocham ciebie Krzysiaczku". -" Ja ciebie też bardzo kocham Aniu". _ i zaczęliśmy się namiętnie całować splatając nasze języki,ale po ...
    ... jakimś czasie Ania delikatnie próbowała się oderwać ode mnie aż w końcu powiedziała: -" Kochanie chodź coś zjemy,żeby nam nie ostygło. Starałam się zrobić to co lubisz najbardziej,a nie zajmuje dużo czasu". _ i puszczając ją z objęć podszedłem do ławy i uchyliłem pokrywkę od wazy i widząc że to pomidorowa powiedziałem: -" Jesteś kochana zadając sobie tyle trudu". -" To nie wszystko skarbie.Na drugie danie jest wątróbka". -"Ale ty nie przepadasz za nią i nawet nie lubisz jej robić". -" Przemogłam się żeby zrobić ci niespodziankę i nawet ładnie pachniało to może przy tobie polubię i wątróbkę. Ale koniec gadania tylko siadamy i jemy bo jeszcze mam parę niespodzianek,a więc szkoda czasu". _ a więc siedliśmy i jedliśmy obiad uśmiechając się do siebie i dając sobie co chwila buziaki oraz rozmawiając. Zapytałem ją jak z tym wszystkim zdążyła bo zanosząc talerze po zupie do kuchni to zobaczyłem,że Ania upiekła też jabłecznik,ale wytłumaczyła mi,że to nagle jej dzisiaj przyszło do głowy jak rozmawiała ze Sławkiem przez telefon i powiedział jej,że do W-wy jedzie tym pociągiem o 12.36 bo umówił się tak z moim ojcem,a więc wyszła przed 12 zrobiła zakupy koło nas i udało się jej jakoś zdążyć.Dowiedziałem się też,że zdjęcia robiła u fotografa w Poznaniu będąc u rodziny Sławka wybrała się tam z jego bratankiem i żoną i korzystając z okazji,że oni załatwiali swoje sprawy to zrobiła sobie te fotki a odebrała ja po 4 dniach jadąc tam sama autobusem. Około 16.45 zadzwonił telefon,akurat kiedy ...