1. Wspaniała przygoda w namiocie


    Data: 13.08.2019, Autor: Mefisto, Źródło: Lol24

    ... i zasunąłem zamek.
    
    -Jestem Maciek - przedstawiłem się i podałem dłoń.
    
    -Natalia - odpowiedziała trochę niepewnie pierwsza z dziewczyn, podając mi dłoń.
    
    -Paulina. Prawie tu przez ciebie zawału dostałyśmy. A tak w ogóle co ty robisz sam w lesie o tej porze? - spytała, a Natalia w tym czasie zapaliła lampkę.
    
    -Byłem tutaj z psem i zauważyłem namiot. Odprowadziłem psa i przyszedłem, bo myślałem, że kumple go rozłożyli. Chciałem ich przestraszyć, ale zauważyłem, że to nie ich namiot. Usłyszałem wasz głos i postanowiłem, że nastraszę was. I udało mi się - dodałem ze śmiechem. -Niezłe zapasy sobie zrobiłyście - powiedziałem, widząc dwie puszki po piwie leżące z boku, dwie w rękach dziewczyn i cztery jeszcze nie odpakowane oraz plecak pełen słodyczy.
    
    -Częstuj się - powiedziała Natalia, wskazując na puszki z piwem.
    
    -Nie, nie będę się naprzykrzać.
    
    -Weź sobie, jesteś tu to się poczęstuj.
    
    -Dzięki - odparłem, sięgając po piwo. -A wy co tutaj robicie? Nie boicie się spać w takim miejscu?
    
    -P: Specjalnie tu przyszłyśmy, też dlatego, żeby poczuć dreszczyk.
    
    -No, to ja wam dużo adrenaliny zafundowałem. Jeszcze raz sory, ale nie mogłem nie wykorzystać takiej okazji. Mam nadzieję, że się nie gniewacie.
    
    -N: Gdybym cię znała, to bym cię udusiła.
    
    I tak rozmowa szła dalej. Dowiedziałem się, że obie mają po 15 lat. Miały fajny łagodny charakter, figurę modelek i były bardzo ładne. Natalia miała czarne włosy, a Paulina była blondynką i miała śliczne delikatne ...
    ... piegi, które dodawały jej nieziemskiego uroku. Tego wieczoru wypiłem razem z Natalią po dwie puszki piwa, a Paulina trzy, dodatkowo zjedliśmy niemałą ilość słodyczy. Zaproponowałem więc, żebyśmy się przeszli i przetrawili to wszystko, a namiot zostawili w mojej piwnicy. Dziewczyny po namyśle zgodziły się. Było przed 1. 00. Poszliśmy na spacer w miasto, w którym mieszkaliśmy. Tam wygłupialiśmy się i śmialiśmy. Ta nocna pustka sprawiała, że czuliśmy się wolni. Świetnie się czułem w ich towarzystwie. One też mnie zaakceptowały. Chodziliśmy tak sobie środkiem ulicy, gdy nagle Paulina powiedziała, że jej niedobrze. Słodycze i piwo dały o sobie znać. Podeszła pod najbliższe drzewo i zwymiotowała. Na szczęście Natalia miała chusteczki i gumy do żucia. Skierowaliśmy się już w stronę mojego domu. Po dotarciu wyciągnęliśmy namiot. Spytałem, czy mógłbym przynieść też swój śpiwór. Gdy się zgodziły, wyciągnąłem go, po czym poszliśmy do lasku, a że miałem w tym już wprawę, to namiot rozłożyłem bez problemu. W środku położyłem koc, który przyniosła Natalia, a na nim śpiwory. Mój był z lewej strony od wejścia, na środku była Natalia, a Paulina po prawej.
    
    -Muszę iść siusiu - powiedziała Paula.
    
    -Dobry pomysł, ja też muszę - odpowiedziałem. W końcu wszyscy poszliśmy za potrzebą. Wróciłem do namiotu i położyłem się na plecach na moim śpiworze. Kiedy przyszła Natalia, położyła się obok mnie i, co mnie zaskoczyło, przytuliła się do mnie. Wtedy weszła Paulina. Zdziwiła się, widząc nas. Chwilę ...
«1234...»