Publiczne przejęcie kontroli - część II
Data: 16.08.2019,
Autor: ErmonTwilight, Źródło: Lol24
... i zaryłem kutasem głęboko w jej wnętrzu. Zanurzyłem się w brązowym słoneczku, zmuszając je do otwarcia wrót.
Zacisnęła pięści, a na twarzy pojawił się grymas bólu. Złapałem zębami jej szyję i zacisnąłem mocno szczęki. Zawyła cicho, a ja poczułem pulsowanie na języku. Nie zauważyła, że wszedłem do samego końca, forsując opór. Teraz tkwiłem głęboko, czując ruchy uwijającego się w cipce kelnera. Wiedziałem, że doszedł do ściany. Był podniecony do granic możliwości, a właściwie to trochę je przeskoczył. Próbował skończyć, zalewając spermą wrzącą cipkę. W głowie szalały mu jednak wszystkie myśli. Więc tylko posuwał ją szybciej i szybciej, w nadziei na spełnienie.
Zalewał ją, raz po raz. Nie sobą, tylko kolejnymi orgazmami. Wstrząsały całym ciałem, jeden po drugim. Jej tyłek przestał być brutalnie ciasny i w końcu mogłem eksplorować jego wnętrze. Przesuwałem po nim sondującym dokładnie kutasem, który próbował zapamiętać jak najwięcej. Pierdoliłem, dociskając do końca. Jebałem ile wlezie, wtórując ruchom szczytowania. W końcu, nie patrząc na nic dookoła, postanowiłem wystrzelić razem z nią.
- Teraz – wycharczałem, łapiąc mocno za biodra Agnieszki. Naciągałem, rzucając całym bezwładnym ciałem. Była mięsem dla zaspokojenia mojego pragnienia. – Teraz, zróbmy to teraz! – wykrzyczałem, ładując w tyłek gęsty pocisk spermy. Raz po raz, strzelając czterema porcjami w nierównych dawkach. Ostatnia z nich, była najmniejsza.
Jak się okazało, moje ostre ruchy sprawiły trzy orgazmy. ...
... Agnieszka opadła na kelnera, mocno dysząc. Drżała, kurcząc się w środku. Dopiero, gdy się uspokoiła, wyszedłem z niej powoli. Usiadłem na fotelu.
- Zamieńcie się… - wyszeptałem. Teraz ty ją wyliżesz – dodałem, poganiając dłonią powietrze.
Agnieszka położyła się na plecach, rozchylając szeroko uda. Z jej dziurek sączyła się zmieszana sperma, którą chłopak zlizywał. Kręciła biodrami, odsuwając migoczący po łechtaczce język.
- Ssij mnie – szepnęła, przyciągając mocno za głowę do cipki.
Kelner spełnił jej prośbę i po chwili miał usta pełne spermy. Agnieszka spojrzała na niego i oblizując wargi, wyszeptała, by ją pocałował. Zrobił to bez wahania. Po chwili z powrotem umieściła jego głowę między nogami, dociskając mocno. Kelner wpadł w trans. Lizał ją, jak opętany. Wybierał językiem spermę z dziurek i rozcierał ją dookoła. Zaplecze zdominował jeden zapach. Zapach seksu, składający się z nuty potu, którym wszyscy byliśmy pokryci, lekkich perfum i spermy, która mocno znaczyła powietrze. Gdy wylizał ją do czysta, przeleciałem raz jeszcze.
W tej samej pozycji.
Od tyłu, na szybko.
Brutalnie i skutecznie.
Spuściłem się, w ostatniej chwili wchodząc w spragnione smaku usta.
Po wszystkim wyszliśmy przed restaurację, wypalić wspólnie symbolicznego papierosa. Pożegnałem się, porozumiewawczo puszczając oko Agnieszce i pojechałem do biura.
- Wtedy właśnie – zwróciłem się do Krzysztofa – dotarłem tutaj.
Monika przybrała kolor dojrzałej róży. Na jej szyi pulsowały ...