1. Namiętny tydzień cz.2


    Data: 19.08.2019, Kategorie: Pierwszy raz Lesbijki Oral Autor: paty128, Źródło: Pornzone

    ... powędrowała do samochodu.
    
    -Nie zgubisz się? –zapytałam.
    
    -Nie, bądź spokojna o mnie.
    
    Wsiadła i pojechała, zostawiając mnie samą na pastwę tej Edyty.
    
    -Fajna ta twoja koleżanka.
    
    -Wiem.
    
    -Gdzie ją poznałaś?
    
    -W… -chciałam odruchowo powiedzieć, że w Pizzerii ale zapewne by się domyśliła reszty. –w szkole.
    
    -Aham… Cóż, ja uciekam do małego. Miło było z wami pogadać.
    
    -Mnie i Kate również.
    
    Poszła. Zapewne dlatego, że ukochana pojechała. Dopiłam resztę swojej herbaty i wróciłam do domku, a konkretniej do kuchni sprzątnąć kubki. Przy stole nadal siedzieli Zbyszek i ciotka, ale to grubas był stanowczo bardziej upity. Ciotka wyglądała na prawie trzeźwą.
    
    -Jutro jedziemy do sadu zrywać wiśnie, przekaż Kate. –powiedziała ciotka.
    
    -Dobrze. –Poszłam do pokoju po piżamę, chciałam wziąć szybki prysznic zanim wróci ukochana. Jak to fajnie, że ciocia ma i prysznic i wannę. Można sobie wybrać.
    
    Kate wróciła, kiedy właśnie się wycierałam ręcznikiem. Włożyłam szybko na siebie piżamy i poszłam zobaczyć co kupiła. W rękach niosła tylko piwo i bitą śmietanę. Nie uwierzę, że chciało jej się tyle jechać po piwo.
    
    -Co powiesz na piwko na pół? –Zapytała, gdy mnie zobaczyła.
    
    -Chętnie… Z tobą zawsze, wiesz o tym.
    
    -Wiem, wiem… -Weszłyśmy do w końcu pustej kuchni i zajęłyśmy miejsce przy stole.
    
    -Ze szklanki czy z puszki?
    
    -Z puszki. –Ale najchętniej to z twoich ust, jak w stodole tego szampana.
    
    Do kuchni wszedł mały, sorry, szeroki Bartek i spojrzał na ...
    ... nas.
    
    -Kate, ściągniesz mi masło orzechowe? –zapytał.
    
    -Pewnie. –Wyszła zza stołu i podała mu z wiszącej szafki nad ladą słoik z masłem. –Proszę.
    
    -Dzięki. –Pobiegł z powrotem. Otworzyłam piwo, upiłam dwa łyki i podałam ukochanej, która już siadała. Po chwili do łazienki niepewnym krokiem poszedł Zbyszek.
    
    -Jutro jedziemy do sadu.
    
    -Sezon na wiśnie? –Skinęłam twierdząco głową. –Mam nadzieję, że od kilograma będą płacić od 50 groszy w górę.
    
    -Ja też.
    
    Piłyśmy powoli piwo przy pogawędce, Zbyszek po oparciu się o futrynę wyszedł z łazienki, po chwili zastąpiła go żona. Gadałyśmy o byle pierdołach. Bartek znowu zaczął szaleć i biegać, słyszałyśmy, jak z pokoju ojciec do niego mówi, że daje mu telefon i niech idzie zrobić trochę zdjęć. Zapewne też miał go dosyć. Kate zajęła łazienkę po Edycie, ja powędrowałam z bitą śmietaną do jej a raczej już naszego pokoju. Usiadłam na łóżku w poprzek opierając się o ścianę i włączyłam TV, z nudów przewijałam kanały.
    
    Nic, nic, nic, nic… o, „Ludzka stonoga”. Oglądałam, czekając na ukochaną. Przyszła, gdy Chińczyk podcinał sobie gardło. Spojrzałam na Kate. Wyglądała tak pięknie w wilgotnych włosach…
    
    -Co oglądasz? –Zapytała, siadając przy mnie i opierając się o ścianę, jak ja.
    
    -„Ludzką stonogę”.
    
    -Trzeba mieć niezły łeb, żeby nakręcić taki film…
    
    -Prawda. Nie było nic innego. –Oddałam jej pilot. Przełączała kanały i zatrzymała na…
    
    -Ej, no co ty, nie chcesz „Pana Tadeusza”? –Zaśmiałyśmy się.
    
    -Haha, pieprz się…
    
    -Okej… ...
«12...456...12»