Uwikłana cz. 2 Piwnica
Data: 20.08.2019,
Autor: Ozyrys, Źródło: Lol24
... nie słyszałam co mówiłeś. Ta nalewka jest chyba mocniejsza niż myślałam.
- Na niektórych działa bardziej, niż na innych. Nie przejmuj się tym…
Zasnęła. Wiedziała o tym, bo znów znalazła się w tamtym lesie. W tamtym przeklętym lesie. Niczego nie pragnęła tak bardzo jak wydostać się stąd. Walczyła ze sobą, szarpała, wyrywała, ale coś nadal ją tu trzymało. Łkała z bezsilności słysząc zbliżające się kroki, dokładnie tak jak w snach. Zaczerpnęła oddechu by krzyknąć… i otworzyła oczy.
- Nic ci nie jest – nad sobą zobaczyła przestraszone twarze rodziców Aleksa – zemdlałaś.
- Przepraszam, nie wiem co mi się stało. Chyba się położę.
- Oczywiście, odprowadzimy cię do domu.
*
Choć na początku miała to być tylko wymówka, to Sam zorientowała się, że naprawdę chce jej się spać, do tego kręciło jej się w głowie i miała mdłości.. Nie rozbierając się nawet padła na łóżko i zasnęła. Po pewnym czasie poczuła, że ktoś ściąga z niej spodnie, a ona pomaga temu komuś. Nie widziała kto to, ale też się nad tym nie zastanawiała. Gdy jej rozkazano (nie słyszała tego, ale wiedział, że padł taki rozkaz) uklękła i wypięła nagi tyłeczek w stronę tego kogoś. Malutka część jej duszy dziwiła się, że tak bezkrytycznie poddaje się temu wszystkiemu. Przecież to nie musiał być Aleks. Był to jednak malutki i cichy głosik, nieważny. Kilka sekund później w jej cipkę wdarł się penis. Sapnęła, gdy poczuła jak brutalnie rozpycha się w jej wnętrzu. Ręce chwyciły ją za biodra i ktoś mocno pociągnął ...
... je wbijając jednocześnie swojego kutasa tak, że aż ich biodra zetknęły się ze sobą.
Rozpoczęło się rżnięcie, tak to trzeba nazwać. Klęczała posłusznie ze zwieszoną głową, a ktoś wyżywał się na niej ostro. Część jej pamiętała, że już kiedyś tak było. Pamiętała imprezy, na których upijała się do tego stopnia, że nie kontrolowała już co się dzieje. Wtedy też była wykorzystywana w ten sposób. Bez uczuć, miłości, tylko dla zaspokojenia. W pewnej chwili tajemnicza osoba uniosła się nad nią przyduszając jej głowę do poduszki tak, że mogła głębiej wbijać się w wypiętą cipkę. Dłońmi mocno obejmowała jej kark wduszając głowę w materac, palce za mocno zaciskały się na jej szyi odbierając oddech. Samanta dyszała ciężko nie zdając sobie z tego sprawy. Penis w jej wnętrzu ślizgał się mokry od soków, ale sprawiał tyle samo bólu co przyjemności. Nic jej to nie obchodziło patrzyła obojętnie na stojącą po ścianą komodę i na fragment lustra wiszący nad nią. Widać było w nim umięśnione, napięte plecy mężczyzny i pośladki w równym rytmie unoszące się i opadające na jej wypiętą dupkę. Coraz mocniejsze, coraz szybsze. Słyszała sapanie i czuła oddech poruszający jej włosami…
- Kochanie – usłyszała i otworzyła oczy. Nad sobą zobaczyła zmartwioną twarz swojego ukochanego i ogarnęła ją nagła czułość dla tego wiecznie rozczochranego łobuza. - Cześć – szepnął – martwiłem się o ciebie.
- Przepraszam, coś musiało mi zaszkodzić. Już czuję się lepiej.
- Na pewno? Wyglądasz jakoś niewyraźnie.
- ...