-
Uwikłana cz. 2 Piwnica
Data: 20.08.2019, Autor: Ozyrys, Źródło: Lol24
... Miałam dziwny sen – przypomniała sobie nagle i dyskretnie sprawdziła czy ma na sobie spodnie. Miała, więc odetchnęła z ulgi. - Ogarnę się trochę i możemy zejść na kolację. Pewnie już późno, a ja wyglądam żałośnie. - Ty nigdy nie wyglądasz żałośnie. Opowiesz mi swój sen? Wróciła myślą do obrazu jaki zapamiętała. Fragment lustra. Palce na szyi, odgłos uderzających o siebie ciał. - Nic z niego nie pamiętam. - Ja tak zawsze mam na nowym miejscu. Po kolacji Dorota i Jan przeprosili wszystkich i udali się do siebie, a cała szóstka usiadła przed kominkiem popijając wino i grając w karty. Melisa okazała się bardzo miłą i inteligentną kobietą, Samanta z ulgą odkryła, że ma z nią wiele wspólnych tematów. - Dolać – przed nią stał Edward trzymając butelkę wina. Patrzył na nią uśmiechając się kpiąco. Nie widziała dlaczego, ale przypomniał jej się dzisiejszy sen. Napięte plecy mężczyzny. - Tak, poproszę – wyciągnęła kieliszek, a on dolał czerwonego trunku jej i Melisie. Godzinę później atmosfera stała się już bardzo luźna. Jasmina i Edward nie zwracając uwagi na nikogo, bez żenady całowali się zachłannie. Ręka mężczyzny błądziła pod na pół zadartą spódniczką dziewczyny ewidentnie pieszcząc cipkę. - Przepraszam, muszę się przewietrzyć – szepnęła Aleksowi. - Iść z tobą? - Nie trzeba. Wyszła na dwór w pachnące zielenią i wodą powietrze od razu czując jak opuszcza ją część napięcia, które stale czuła w domu. Znów kręciło jej się odrobinę w głowie, ale ...
... postanowiła to ignorować. - Choć za mną – usłyszała za sobą rozkaz i wbrew sobie, nawet nie pomyślawszy o sprzeciwie odwróciła się i ruszyła za oddalającym się Dawidem. Obeszli dom dookoła i po wąskich schodach zeszli do piwnicy. Sam rozejrzała się po niej zdziwiona, ale nie zaniepokojona. Nawet, gdy zobaczyła Melisę siedzącą nieruchomo na fotelu. Nawet, gdy dostrzegła cieniutką rurkę łącząca jej ramię z kroplówką. - Siadaj – rozkazał Dawid i poprowadził ją za rękę do fotela. Choć ze strachu serce zaczęło jej bić szaleńczo, usiadła posłusznie i czekała. Pojawił się Jan z nowym zestawem kroplówek. Bez słowa podszedł do niej, ułożył jej rękę na oparciu fotela i przetarł wacikiem miejsce gdzie widać byłą błękitną żyłę. Samanta patrzyła jak wkuwa w nią igłę i choć ze wszystkich sił starała się nią poruszyć to ręka ani drgnęła, zabolało. Rurką popłynęła w nią bezbarwna ciecz sprawiając, że całe ciało i wola zaczęły drętwieć. - Teraz szybko trzeba ją natychmiast uwarunkować. - Z przyjemnością - ktoś chwycił ją za głowę i odwrócił. Prosto w jej usta celowała główka penisa, był tak blisko, że Samanta czuła jego zapach i widziała maleńką, przezroczystą kroplę wypływającą z jej środka. - Podoba ci się – zapytał ktoś z tyłu. - Tak – szepnęła, bo naprawdę tak było, a ona czuła, że musi mówić prawdę. - Więc weź go w usta, pieść. - Posłuszna rozkazowi nachyliła się odrobinę i objęła gorącą, pulsującą główkę wargami, oplotła językiem. Nad sobą usłyszał westchnienie i to ...