1. Biznesmen dyma się ze swoją siostrą


    Data: 24.08.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: Waligruszka, Źródło: Fikumiku

    ... Dziś możemy bez… Mam dni niepłodne… Mężczyzna uśmiechnął się, schował kondoma z powrotem i zsunął sobie spodnie do kolan. Złapał się za członka. Położył się na siostrze i patrząc się jej w oczy, ręką na oślep wprowadzał penisa do jej pochwy. Obydwoje dyszeli ciężko. W końcu Kazimierz wszedł w gorącą cipkę i zaczął na nią napierać, głaszcząc siostrę czule po twarzy. Kiedy dobił do końca, Sabina wydała z siebie głośny jęk, po czym obydwoje zaczęli się wolno poruszać w przód i w tył. Wciąż patrzyli sobie z miłością w oczy, głaszcząc się i pieszcząc. Ich biodra chodziły coraz szybciej w przód i w tył, a spojrzenia coraz bardziej się rozmywały. - Kocham cię, Sabinka… - jęczał Kazimierz. – Moja kochana siostrzyczkaaa… aaaaach… - Ja też ciebie kocham – sapała. – Jeszcze mocniej, niż ty mnie. Kazimierz zsunął koronkowy stanik i przyjrzawszy się sterczącym brodawkom siostry, chwycił obydwie piersi w dłonie i zaczął zapamiętale je ugniatać i wykręcać sutki. Sabina gładziła go po torsie. - Ja pierdolęęę… - zasyczał w pewnej chwili Kazimierz, ściskając z całej siły cycki Sabiny i zamierając bez ruchu. Jego usta wykrzywiły się w grymasie rozkoszy a powieki zacisnęły się mocno. Sabina poczuła w sobie potężny wytrysk brata, który miło łechtał wnętrze jej napalonej cipki. Jeden strzał, drugi, trzeci… Do tego oblicze brata, tak podniecająco wykrzywione… Zawsze cholernie działał na nią widok twarzy brata podczas orgazmu. To wszystko niemal doprowadziło także ją. Kazimierz już skończył i ...
    ... odetchnął głośno. Sabina nie pozwoliła mu z siebie wyjść – złapała go za pośladki i mocno przycisnęła jego krocze do swojego. Zaczęła jeszcze mocniej podrzucać miednicą, aż w końcu również krzyknęła, oplotła mocno brata nogami i wbiła paznokcie w jego pośladki. Przeżyła piękny orgazm – taki, jakie zdarzały jej się za dawnych czasów. Oddychając szybko i płytko, jakby po przebiegnięciu długiego dystansu, leżała tak jeszcze jakiś czas, nie wypuszczając brata z objęć. On rozluźnił się już i legł na niej całym ciężarem swojego ciała. Następnie położyli się bokiem do siebie, ledwo mieszcząc się na kanapie, i chwilę jeszcze czule się całowali i pieścili. Następnie Kazimierz usiadł, jego siostra zrobiła to samo. Objął ją, spojrzał na jej krocze, z którego leniwie wyciekało jego nasienie i pogładził szczelinkę. - Przepraszam – rzekł. - Za co? – zdziwiła się Sabina. - Że ci podarłem rajtuzy… - spuścił głowę. – Będę musiał je odkupić… - Ha ha ha – roześmiała się Sabina. – Trzymam za słowo. Może teraz chciałbyś mnie w czerwonych? Ostatnio podobają mi się czerwone… Kazimierz uśmiechnął się i poczuł ponowne podniecenie, wyobrażając sobie swoją siostrzyczkę w czerwonych rajstopach. - Da się załatwić – rzucił zawadiacko, po czym wstał i zaczął się ubierać. – To będę już leciał, bo jeszcze żona zacznie coś podejrzewać, że mnie tak długo nie ma po pracy. - A niech sobie podejrzewa, małpa jedna – żachnęła się Sabina. Kazimierz usiadł jeszcze obok Sabiny, która wyglądała uroczo ze zmierzwionymi ...
«1...3456»