Niepokorna dziewica cz.4
Data: 26.08.2019,
Autor: gemma, Źródło: Lol24
Intensywny rumieniec zdobił moja twarz, kiedy zbiegałam po schodach. Co ja najlepszego wyrabiam? Przez trzy lata udawało mi się pozostać w cieniu, a teraz, cztery miesiące przed zakończeniem szkoły, nagle zachciało mi się szmacić? Weź się w garść, Agata! Pokonywałam stopień po stopniu, w nadziei, że nikt znajomy nie stanie mi na drodze. Towarzyszące mi żółte, odrapane już z lekka ściany szkoły wcale nie nastrajały optymistycznie, mimo że głęboko wierzyłam, że właśnie takie było ich zadanie. Wolałam, mimo wszystko, wierzyć, że dyrektorka wybierając ten kolor kierowała się troską o dobre samopoczucie uczniów, a nie okropnym gustem. Zafrasowana murami ukochanej placówki nie zauważyłam jednego schodka i zanim zdążyłam wykonać jakikolwiek obronny ruch, runęłam jak długa. Zacisnęłam powieki, w miarę możliwości osłoniłam twarz i przygotowana na zetknięcie z twardą posadzką zacisnęłam zęby. Zamiast bólu i zimnego kamienia pode mną, poczułam jednak miękką, dość przyjemną przeszkodę. Silne ciało podtrzymało mnie przed upadkiem, obejmując równocześnie ramionami.
- Wszystko w porządku? – Usłyszałam. No nie, nie wierzę, że to naprawdę on. Gdyby to tak przemyśleć, to chyba jednak wolałabym się poznać bliżej z kafelkami.
- Tak, w porządku – odparłam, wyzwalając się jednocześnie z objęć mojego bohatera.
- Uważaj na siebie bardziej – Chłopak puścił mi oczko.
- Dziękuję, Gabriel, tak zrobię.
- Gdzie idziesz? – spytał intruz, zanim zdążyłam wykonać jakikolwiek ruch w celu ...
... odejścia.
- Do szafki – rzuciłam krótko.
- Mogę ci potowarzyszyć. Skoro cię już uratowałem, to głupio by było, gdybyś teraz zakończyła swój żywot przy okazji jakiegoś wyższego progu – Ha ha.
- Nie musisz, poradzę sobie.
- Nalegam – Nie dawał za wygraną. Przewróciłam oczami, równocześnie ciężko wzdychając.
- Prowadź więc.
- Czego właściwie chcesz? – Po minucie drogi przebytej w całkowitej ciszy nie wytrzymałam.
- To proste, poznać cię.
- W celu…? – Irytował mnie i chciałam dać mu to do zrozumienia wrogim nastawieniem.
- No jak to, jesteś przyjaciółką Julii i równocześnie dziewczyną mojego brata – Nie odpuszczał miłego tonu.
- Nie, fu, nie jestem jego dziewczyną! – No autentycznie się zbulwersowałam. Co on sobie wyobrażał? Ja miałabym się umawiać z takim dupkiem? Niedoczekanie.
- Spokojnie - Gabriela najwyraźniej rozbawiła moja reakcja. – Wybacz mi dobór słów. Po prostu zazwyczaj laski, z którymi sypia, uważają, że łóżko równa się związek… Nie chciałem cię urazić. – No, to dobrze ci idzie gościu, nie ma co.
- Nie sypiam z nim – powiedziałam tym razem spokojniejszym głosem, mimo że w środku cała wrzałam. Spokojnie Agata, wdech i wydech. Pamiętaj, jesteś oazą spokoju.
- Janek twierdzi inaczej – Na jego twarzy zobaczyłam kpiarski uśmieszek. Oaza spokoju, pamiętaj, oa… No kurwa!
- A faktycznie, zapomniałam. Wiesz, takie dwuminutowe sytuacje potrafią czasem umknąć człowiekowi – odparłam. – O, tak przy okazji, możesz przekazać bratu, żeby sam ...