Od szantażu do miłości 45.
Data: 29.08.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Radek, Źródło: Fikumiku
Do Torunia wyjechaliśmy w sobotę przed 9 rano,ale zeszła nam trochę ta podróż bo po drodze zajechaliśmy na kawę a w samym Toruniu to zanim pojechaliśmy do mojej siostry to podjechaliśmy pod stadion żeby kupić bilety na mecz żużlowy w niedzielę. Jadąc do siostry Ania wymyśliła,żebym na początku wizyty u mojej siostry udawał,że nie jestem w dobrym humorze. Obmyśliła,ze będę zły na niby moją dziewczynę która miała niby zemną przyjechać,a nie przyjechała i wystawiła mnie do wiatru. Ania powiedziała,że to będzie również dobra wymówka dla jej męża który na pewno będzie o wszystko wypytywał przy najbliższej okazji Sylwię, ich córkę. Musiałem nieźle udawać bo siostra co chwila starała się mnie pocieszać a potem kiedy szwagier pojechał na dworzec po swoich rodziców,a Jola miała jeszcze trochę pracy w kuchni gdzie pomagały jej Ania z Sylwią ja zająłem się dziećmi siostry do tego stopnia,że zapomniałem o tym że miałem udawać faceta bez humoru i śmiałem się razem z dziećmi na głos aż w progu pokoju stanęły Jola z Anią: -" Coś się stało?". _ zapytałem,a siostra odpowiedziała: -" Cieszymy się,że odzyskałeś humor zanim reszta gości przyjedzie". _ i zanim zdążyłem coś powiedzieć to ktoś zadzwonił do drzwi i Jola poszła otworzyć drzwi a Ania wróciła do kuchni,ale po chwili siostra wróciła i poprosiła mnie żebym zszedł na dół po ojca i pomógł mu przynieś bagaże,a dzieciom kazała posprzątać pokój. Po przywitaniu się z żoną ojca panią Ireną zszedłem na dół i po wyściskaniu się z ojcem wziąłem ...
... większość jego bagaży i poszliśmy na górę. Ledwo ojciec zdążył się przywitać z wszystkimi jak wszedł szwagier ze swoimi rodzicami i po jakimś kwadransie usiedliśmy do stołu.Jak zwykle u siostry jedzenie było bardzo smaczne i dość zdrowo sobie pojadłem bo na szczęście szwagier nie popędzał z piciem alkoholu ponieważ na drugi dzień musiał odwieść swoją mamę do domu a jego ojciec miał zostać i pomóc mu przy remoncie altany. Siostrze namawiała ojca i jego żonę żeby do sanatorium w niedzielę wyjechali później a nie o 10 aż w końcu stanęło,że siostra zrobi obiad na 12 i dopiero po nim wyjadą co było nam z Anią na rękę bo mecz na który się wybieraliśmy zaczynał się o 15,a więc spokojnie mogliśmy zjeść obiad nie szukając tłumaczeń dlaczego nie zostajemy na nim. Przyjęcie było bardzo udane,bo oprócz dobrego jedzenia była przyjemna atmosfera,mój tata oraz teściu siostry co chwila sypali kawałami,dzieci też szczęśliwe z prezentów latały od dziadków do mnie a i ja miałem powody do zadowolenia bo od siostry i szwagra w prezencie urodzinowym dostałem pierwszy swój telefon komórkowy,a od ojca książeczkę oszczędnościową na moje nazwisko z niezłą sumką za którą wtedy można było kupić nowego Fiata 126p. Z Anią mieliśmy jedynie kontakt wzrokowy ponieważ siedziała ona na końcu stołu przy mojej siostrze,a ja siedziałem na ukos jej po przeciwnej stronie stołu i dość często nasz spojrzenia się spotykały.Impreza skończyła się po 22 i poszedłem spać do mieszkania obok od którego siostra miała klucze od ...