Doktoranckie stuczki
Data: 03.09.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: sexLover, Źródło: SexOpowiadania
... jej tyłek i bez ostrzeżenia wszedł w jej odbyt. Krzyknęła – Tak, bardzo się podoba. – jęczała, wiła się na ścianie, wyginała, a on posuwał ją w obie dziurki.
Poczuła falę niepohamowanej rozkoszy i popłynęła. – Mała dziwko, nie pozwoliłem ci dojść! – wyszedł z niej i zdzielił po pośladkach. Pchnął ją na mokrą ziemię, złapał za włosy i zadzierając głowę powiedział – A teraz, jak doszłaś beze mnie, poznasz, jak to jest przyjemnie – ustawił ją w pozycji na pieska, wypiął bardziej jej młody tyłeczek, cycuszki dyndały w powietrzu i mógł ją podziwiać w pełnej krasie. Taka kobieca, zmysłowa, a jednocześnie niewinna i naiwna, jak mała dziewczynka. Była jego i tylko jego, nikt wcześniej jej nie miał, a chciał, żeby tak zostało do końca.
Stanął za nią, poodmierzał coś dłonią, po chwili pochylał się nad pośladkami, z chujem w gotowości. Drażnił jej wejście jego czubkiem. Masował wnętrze ud, wzgórek i wejście do szparki, gdy czuł, że się podnieca przerywał. Powtórzył to kilka razy, po czym klęknął za nią, pochylił do przodu, złapał za dyndające cycuszki i mocno ścisnął. Czuł, jak fala ekscytacji przeszyła ją na wskroś. Polubił tą małą i to, że niczego nie jest jeszcze w pełni świadoma.
Masował jej atuty delikatnie, czule, ale ze stanowczością. Podkreślał, że należą teraz do niego i tylko do niego. Szeptał jej do ucha – Gdybyś była moja od początku, już dawno byłabyś idealna. – całował skórę jej pleców, liczył kręgi w wygiętym kręgosłupie – A teraz patrz, musiałem się zaczaić, ...
... porwać cię, prawie zgwałcić, żebyś mi się oddała. – zastanawiała się, o czym on mówi, ale bardziej skupiała się na doznaniach tego, co działo się tam, w danym momencie. Poczuł, że chciała dojść, więc przestał – Teraz moja kolej na zabawę, nie uważasz, moja mała dziweczko? – zaśmiał się i w impetem zagościł w jej waginie. Posuwał ją szybko i agresywnie. Jęczała z bólu i rozkoszy, a on dochodził łapiąc ja za włosy i przyciągając głowę do tyłu. Lubił patrzeć na nią z góry, pochylił się i pocałował w usta. – Od dzisiaj, jesteś tylko moja, pamiętaj o tym. – puścił jej włosy i w tym momencie doszedł. – Było miło Kamilko, moja królewno wśród kurewek. Zobaczymy się jutro u ciebie, bo wiem, że mieszkasz sama. – wyszedł z niej szybko, postawił na nogi, związał ponownie ręce i zaczął dotykać jej ciała, jak na początku.
- Skąd wiesz, że mieszkam sama i jak mam na imię? – zapytała między pieszczotami. Polubiła dotyk tych dużych, szorstkich męskich dłoni na swojej aksamitnej skórze. Wiła się pod nimi z podniecenia. Poczuł, że ma nad nią ogromną władzę. Znalazł na ścianie jakiś gwóźdź, czy hak i zaczepił jej ręce na nim tak, że podpierała się czubkami palców, aby nie wisieć. Wyglądała jeszcze bardziej ponętnie, ale powiedział, że dzisiaj już i tak za dużo razy ją posuwał, a co za dużo, to nie zdrowo. Pooglądał ją jeszcze dokładnie z każdej strony, podrażnił jej szparkę podmuchami powietrza, musnął kilka razy jej piersi, oblizał brodawki, pougniatał pośladki i postanowił odsłonić jej oczy. – ...