Doktoranckie stuczki
Data: 03.09.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: sexLover, Źródło: SexOpowiadania
... Poznajesz mnie, laleczko? – szepnął do ucha i musnął delikatnie jej usta.
Doskonale wiedziała, kto ją rozdziewiczył i to w taki podniecający sposób, a w dodatku, w takim miejscu. To był Paweł, doktorant od niej z wydziału, z którym pracowała przez pięć miesięcy. Dała mu kilka razy kosza w trakcie pisania magisterki, ale nie sądziła, że może to być początkiem jej przygody z ekscentrycznymi pomysłami na pieprzenie. Była pod wrażeniem posiadanego, przez niego, doświadczenia w sprawach łóżkowych. Nigdy nie posądziłaby go o taką bogatą gamę oferowanych doświadczeń seksualnych. Tak, był bardzo wysoki, przystojny, jak Apollo, wysportowany i bystry, ale pochłaniała go praca, dlatego też był uważany za ascetę.
- Cieszę się, że to ty. – zaśmiała się momentalnie – A czy mógłbyś mnie teraz ściągnąć z tego haka, bo czuję się trochę, jak kawał mięsa w rzeźni? – poruszyła rękoma i poczuła, jak Paweł unosi ją delikatnie do góry tak, aby mogła wyswobodzić swoje ręce. Odstawił ją na podłogę i zaczął się śmiać – Chcę zobaczyć ...
... miny twoich sąsiadów, jak przyjdziesz w poplamionej sukience, bez butów i bez bielizny, bo całkiem przypadkiem zdarłem ją z ciebie. – To już nie twój problem, ale jeżeli masz czas, to może wpadłbyś do mnie? Jakaś kolacja w ramach podziękowania za wybawienie mnie z kłopotów? Co ty na to? – zbliżyła się do niego, otarła o jego krocze, musnęła językiem jego usta i ruszyła w kierunku swojej sukienki leżącej na stercie drewna. - Bardzo chętnie, ale nie wiem, czy twoja cipeczka będzie w stanie wytrzymać beze mnie w takcie kolacji. Tym bardziej, jak będę siedział w ubraniu po drugiej stronie stołu. – powiedział łapiąc ją w pasie zanim zdążyła założyć sukienkę. Dłonie umieścił na piersiach i ugniatał je mrucząc – Chociaż to ja mogę nie wytrzymać bez nich na wolności. – Rozumiem, więc to będzie kolacja dla nudystów, pasuje ci taki układ? – wykręciła się z jego objęć i szybko włożyła na siebie sukienkę. – Z tobą, zawsze. – uśmiechnął się i otoczył ją ramieniem wychodząc z piwnicy starej kamienicy w kierunku jej mieszkania.