Tato i ja, część VII
Data: 06.09.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone
... robimy? – spytałem.
- Mam propozycję, żeby zrobić bitki w sosie i proponuję albo ziemniaki, albo kaszę. Co wolicie.
- Ja kaszę, najlepiej gryczaną – powiedziałem z ochotą.
- Może być – powiedział ojciec.
- A do tego buraczki z cebulką – dodałem rozmarzony.
- To mamy postanowione. Ty Patryś nie musisz mi pomagać – powiedziała mama.
- Nie muszę, ale chcę – odpowiedziałem i poszedłem z mamą gotować.
Ja zająłem się buraczkami i kaszą, mama zajęła się bitkami i produkcją sosu. Rozmawialiśmy ze sobą przez cały czas gotowania, obiad był gotowy na 16:00. Zjedliśmy wspólnie, posprzątaliśmy i znów poszliśmy trochę posiedzieć w dużym pokoju. Nie pamiętam, żebyśmy mieli kiedykolwiek takie relacje. Gdy było pół do 6, powiedziałem rodzicom, że idę nad jezioro. Mama poprosiła, żebym po obiedzie się nie kąpał. Obiecałem, że nie będę. Ojciec przed wyjściem wcisnął mi piwo, kiełbasę i powiedział, że jakby nam czego zabrakło, to, żebym zadzwonił. Spojrzałem trochę zdziwiony na mamę, mama się uśmiechnęła:
- Co patrzysz na mamę jakbyś był zdziwiony synu? – spytał z uśmiechem ojciec – nasze ustalenia dalej obowiązują – dokończył ojciec i puścił do mnie oczko.
Uśmiechnąłem się zmieszany i wolałem nie wchodzić głębiej w zakres tych ustaleń. Zebraliśmy się z chłopakami i dziewczynami na 18:00, zaczęliśmy ściągać gałęzie i konary z okolic jeziora na zapas na ognisko, każdy przyniósł jakieś smakołyki i około 19 rozpaliliśmy ogień. Dużo gadaliśmy, śmieliśmy się, ...
... komentowaliśmy szkołę, wakacje. Zabawa była fajna. Przyznam szczerze, że trochę mi tego brakowało. Ja wypiłem dwa piwa przez cały wieczór i już mi się kręciło w głowie. Pozostałe 2 puszki dałem kolegom. Oczywiście byli chojracy, którzy pod wpływem się kąpali, ale na szczęście nic się nikomu nie stało. Wyszedłem z ogniska ok. północy, bo już mi się chciało spać. Wróciłem do domu, Tatuś jeszcze nie spał. Mama spała. Wyszedł z sypialni, zamknął drzwi od sypialni i od dworu. Ja jeszcze stałem w korytarzu
- Martwiłem się o Ciebie Skarbie – powiedział ojciec.
Mocno mnie przytulił, złapał moje pośladki i po nich masował. Mi natychmiast stanął.
- Przestań, przecież wiedziałeś gdzie jestem – odpowiedziałem, nawiązując do słów taty.
- Wiem, ale jestem rodzicem, kocham Cię – mówiąc to, mocniej ścisnął mi pośladki i naparł na mnie już swoim sterczącym kutasem – i zawsze będę się martwił. Na szczęście Ci ufam i wiem, że nawet pod wpływem alkoholu nie zrobisz głupot.
- Dzięki tato za zaufanie – odpowiedziałem lekko skonsternowany.
- Idź już spać. Dobranoc – odpowiedział ojciec i pocałował mnie w czoło.
Puścił mnie i poszedł ze swoim sterczochem do sypialni. Trochę zawiedziony poszedłem pod prysznic, zwaliłem sobie konia, umyłem się i poszedłem spać. Będąc pod wpływem alkoholu, zasnąłem dosyć szybko.
Rano nagle obudził mnie jakichś ciężar. Spałem głową odwróconą do poduszki, więc nie wiedziałem co się dzieje. Gdy wreszcie otworzyłem oczy i obróciłem twarz, zobaczyłem, że leży na ...