Tato i ja, część VII
Data: 06.09.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901, Źródło: Pornzone
Rano wstaliśmy znów koło godziny 5:30. Pocałowaliśmy się.
- Nie wiem, czy będę w stanie wykrzesać radość na spotkanie z mamą – powiedziałem – będzie mi tego brakować…
- Synu postaraj się chociaż, bo mamie będzie przykro. To nie jej wina – powiedział ojciec, którego mina też nie znamionowała szczęścia i radości.
- Na pewno się postaram, może jak ją zobaczę, to szczerze się ucieszę - powiedziałem z nadzieją.
Nie chciałem dokładać też trosk tacie. Gdy tato wyszedł do pracy, zacząłem sprzątać i ogarniać mieszkanie. Czyściłem wszystko dokładnie, składałem pranie, zmieniłem pościel, żeby rodzice mieli świeżą. Wstawiłem pościel z ręcznikami i rzeczami białymi. Ok. godz. 8:00 mieszkanie było naprawdę wysprzątane. Zacząłem robić kruche ciasto, wstawiłem je do lodówki, obrałem jabłka i starłem do ciasta, odstawiłem, żeby odsączyć sok z owoców. Przygotowując ciasto zastanawiałem się co tak naprawdę czuję. W gruncie rzeczy, przez ten cały czas (już prawie miesiąc) nie zdążyłem zatęsknić za mamą. Codziennie rozmawialiśmy przez telefon, takie zwykłe pierdu, pierdu, a ojciec dawał mi wszystko, czego potrzebowałem. Od uwagi, po czułość i seks. Może to okrutne i niewdzięczne, ale uczucia nie muszą być sprawiedliwe i racjonalne. Po prostu za mamą nie tęskniłem i nie musiałem się oszukiwać. Zacząłem zastanawiać się, czy mamę kocham i tutaj zdałem sobie sprawę, że bardzo kocham. Tego nic nie zmieni. W tej sytuacji zacząłem się zastanawiać się, czy cieszę się na Jej przyjazd. I ...
... musiałem sobie odpowiedzieć, że tak, cieszyłem się. Jednak analizując swoje odczucia, zdałem sobie też sprawę z tego, że towarzyszy mi również przerażenie, bo musiałem ukrywać moje faktyczne uczucia, do taty, a dodatkowo bałem się ją tym zranić. No i, jakby nie było, czułem się winny przed mamą. Zastanawiałem się, czy żałuję relacji z ojcem i tu odpowiedź była oczywista. Absolutnie nie. Zresztą zdecydowany byłem podtrzymać ją, nawet w ukryciu. Kłębiły się w mojej głowie różne uczucia. W międzyczasie wstawiłem ciasto do piekarnika i natarłem kurczaka do pieczenia. W sumie musiałem się trochę zastanowić nad tym, jak wyglądało moje życie, gdy była mama. Na pewno miałem mniej obowiązków, częściej latałem nad jezioro. W sumie fajnie będzie trochę poodpoczywać na plaży. Postanowiłem, że będę sobie wreszcie spać do południa i zaraz po pobudce będę latał na plażę. To mi pozwoli uniknąć niewygodnych rozmów z mamą. Postanowiłem się już niczym nie przejmować, włączyłem muzykę i zachowywałem się jak zawsze. Przygotowałem surówkę z białej kapusty i marchwi, obrałem ziemniaki. Ok. 12:00 wrócił tato z pracy.
- Cześć Patryś – powiedział tato po wejściu do domu – ja za chwilę wyjadę po mamę na dworzec, dlatego jestem wcześniej.
- Jasne rozumiem – odpowiedziałem i sztucznie się uśmiechnąłem – zaraz wstawię kurczaka, a jak wyjedziesz, to wstawię ziemniaki.
- Dobrze – odpowiedział ojciec.
Podszedł do mnie, przytulił i pocałował. Widziałem, że Jemu też będzie ciężko udawać, że nie łączy nas ...