1. Spotkanie integracyjne.


    Data: 11.09.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Pala, Źródło: Fikumiku

    Pracowałem w nowej firmie już od prawie 5 miesięcy, ale za wyjątkiem pracowników mojego działu, nie znałem bliżej innych osób - w końcu nie była to mała firma, zatrudnionych było kilkaset osób. Dlatego też ucieszyłem się gdy usłyszałem iż przygotowywane jest spotkanie integracyjne na działce rekreacyjnej jednego z pracowników. Działka ta co prawda oddalona była o kilkanaście kilometrów, ale zapewniano dojazd autobusem firmowym. Pogoda zapowiadała się piękna, działka była (jak słyszałem z opowiadań) całkiem spora, położona pod lasem, z małym stawem, z dala od najbliższych zabudowań. W tym miejscu muszę opowiedzieć coś o sobie. Nie należę do najmłodszych, w chwili gdy to się działo miałem już 44 lata, rodzinę, ustabilizowaną pozycję zawodową. Jednak los sprawił iż musiałem przyjąć propozycję pracy w firmie oddalonej od mojego miejsca zamieszkania o prawie 100 km, więc codzienne dojazdy były na tyle uciążliwe, że zamieszkałem w firmowym pokoju gościnnym, a rodzinę odwiedzałem w weekendy. Cóż życie nie znosi próżni, a ponieważ brakowało mi seksu, więc pozwoliłem sobie na flirtowanie z Agnieszką koleżanką z naszego działu. Na razie były to tylko niewinne zaloty ale po tym spotkaniu obiecywałem sobie coś więcej. Zwłaszcza że była to osoba samotna i miło reagowała na moje podchody. Spotkanie rozpoczęło się około 18-stej. Przyjechaliśmy w 2 rzutach, ja w drugim i niestety po przyjeździe stwierdziłem że miejsca koło Agnieszki były już zajęte. Nie przejąłem się tym zbytnio zwłaszcza, ...
    ... że zapowiadał sie długi wieczór. Zająłem wolne miejsce na przeciw mnie siedziały dwie panie z działu finansowego, które znałem z widzenia. Szczególne wrażenie zrobiła ma mnie jedna z nich, krótko obcięta brunetka ubrana w białą rozpinaną bluzkę pod którą rysowały się wspaniałe choć niezbyt obfite cycuszki. Impreza rozkręcała się na stole stały zakąski, oczywiście alkohol dobrze zmrożony, obok były grille na których smażyliśmy sobie przygotowane szaszłyki i mięsa. Było nas przeszło 50 osób więc siła rzeczy potworzyły się grupy i grupki, opowiadano dowcipy, śmiano się i degustowano (zwłaszcza trunki). Potem rozpalono ognisko, znalazła się gitara, zaczęły się pierwsze śpiewy. Ponieważ trochę gram i śpiewam więc wokół mnie zgromadziła się mała grupka w której przewodziła jedna z siedzących naprzeciw mnie pań, ta która wcześniej zrobiła ma mnie takie wrażenie, dowiedziałem się że ma na imię Bożena. Muszę przyznać że miała miły choć niezbyt donośny głos. Tak się złożyło że stanowiliśmy niezły duet i fajnie nam się śpiewało. Później ktoś puścił muzykę "mechaniczną" i całe, nieźle już wstawione towarzystwo zaczęło się kołysać w rytm tej muzyki. Poprosiłem do tańca Bożenę, okazało się że jest znacznie ode mnie niższa, co jednak jakoś w tańcu mi nie przeszkadzało zwłaszcza, że praktycznie od pierwszych kroków wtuliła się we mnie i tak kołysaliśmy się delikatnie. Czułem zapach jej włosów, dotyk jej jędrnych piersi i muszę przyznać że zaczynało mnie to podniecać. Bałem się ją spłoszyć ale ...
«1234...»