Spotkanie integracyjne.
Data: 11.09.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Pala, Źródło: Fikumiku
... tak mokra, że wszedł w nią bez oporu. Zacząłem ją posuwać, jednak ze względu na znaczną różnicę wzrostu początkowo nie mogłem dopasować się do niej. W końcu szeroko rozstawiłem nogi, co dało mi co prawda odpowiednią wysokość ale znacznie utrudniało ruchy. Wtedy Bożenka przejęła inicjatywę, zaczęła pracować pupcią w taki sposób że już po chwili żadne różnice nie miały znaczenia. Pieprzyliśmy się jakby za chwilę miał nastąpić koniec świata. Jedną ręką trzymałem ją za biodra, drugą pieściłem jej piersi. Po chwili tej szaleńczej jazdy poczułem że Bożenka zaczyna dochodzić. Jej oddech stawał się szybszy, zaczęła wydawać jakieś odgłosy, ni to mruczenie ni to jęczenie, jej plecy wygięły się w łuk, poczułem skurcze jej cipki na moim członku, wtedy głośno krzyknęła i zamarła w bezruchu. Trwało to jakiś moment, w końcu jej pupcia powoli zaczęła się ponownie ruszać. Ja też czułem że długo już tak nie wytrzymam. Spytałem czy mogę w niej skończyć? Powiedziała: tak.... chyba ..... nie jestem pewna..... to będzie na styk.... Wolałem nie ryzykować. Wyszedłem z niej, zagarnąłem dłonią jej soczki i posmarowałem cały rowek. Przyłożyłem główkę do jej kakaowego oczka i spytałem czy tak mogę? Nie wiem, nigdy tak nie robiłam.... Wszedłem powolutku, trochę się wzdrygnęła ale już po chwili pieprzyłem ją na maksa w pupcię. Nie trwało to zbyt długo, cudowny, niewyobrażalny lodzik, ostra jazda w jej cipce a w końcu świadomość że rozdziewiczam jej dupcię zrobiły swoje. Zlałem się w jej pupę kilkoma ...
... gorącymi falami. tak osłabłem że musiałem oprzeć się plecami o drzewo, ona wykorzystała to i po chwili mój członek był wyssany do ostatniej kropelki i wylizany do czysta. Uporządkowaliśmy swoją garderobę i wróciliśmy do ogniska. Imprez pomału dobiegała do końca. Część uczestników już się rozjechała, reszta w tym ja i Bożenka zajęliśmy miejsca w autobusie, który miał nas rozwozić po domach. Zaproponowałem jej aby noc spędziła u mnie - odpowiedziała że nie może bo w domu jest jej mąż oraz dwie nastoletnie córki. Mąż co prawda na pewno jak zwykle pijany, ale córkami musi się zająć. Nie powiem, trochę mi było przykro bo miałem nadzieję na dalsze zabawy w łóżeczku. Widząc moją niezadowoloną minę cmoknęła mnie i szepnęła na uszko abym się nie martwił bo przecież niedługo są wakacje i córki wyjadą przynajmniej na miesiąc. Wkrótce po tym autobus ruszył i po niewiele ponad pół godziny ludzie zaczęli na kolejnych przystankach wysiadać. Jako jedna z pierwszych wysiadła Bożenka, ja miałem wysiąść ostatni bo pokoje gościnne były tuż przy firmie. Nie dane mi było jednak tam dojechać gdyż okazało się, że Agnieszka trochę przeholowała i nie ma siły samodzielnie wysiąść z autobusu, nie mówiąc juz o dotarciu do domu. Podjąłem się więc misji dostarczenia jej na miejsce, mając to na uwadze, że później będę musiał zasuwać piechotką ze 20 minut. Czegóż to jednak nie robi się dla kobiety. Wziąłem Agnieszkę pod pachę i kierując się wskazówką kierowcy (nie wiedziałem gdzie mieszka) podążyłem w kierunku ...