-
Kolonie - dzień trzeci cz.1
Data: 18.09.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: wojtur24, Źródło: Fikumiku
- Czego ryczysz? - spytałem siedzącą w kąciku korytarza małolatkę. - A bo widzi pan, dziewczyny się ze mnie śmieją, że nie mam chłopaka - łkając odpowiedziała i podniosła na mnie soje niebieskie, pełne łez oczka. - No i myślisz, że to jest powód do płaczu. Jesteś przecież jeszcze taka młodziutka - odpowiedziałem spokojnie. - No tak ale wszystkie koleżanki w pokoju już mają chłopaków a niektóre i to młodsze ode mnie to nawet już uprawiały seks - jej drobnymi ramionkami znowu zaczęły podrzucać spazmy płaczu. - Myślę, że śmiało masz jeszcze na to czas - przyjrzałem się jej dokładniej. Była bardzo ładna. Skulona w rogu wyglądała na jeszcze drobniejszą i chyba młodszą niż była w rzeczywistości. Tak na pierwszy rzut oka wyglądała na 12-latkę ale co dziewczynka z młodszej grupy robiłaby na tym piętrze? Wtedy zaczął mi się rodzić plan pocieszenia małolatki. - Chodź do mnie do pokoju i trochę pogadamy, to może ci przejdzie - zaproponowałem. Wstała i wtedy mogłem ocenić jej prawdziwą figurkę. Była ubrana w dresik-piżamkę, którego bluzę wyraźnie wypychały jej drobne ale wyraźnie bardzo jędrne cycuszki a spodenki opinały wyraźnie kształtną już pupę. Weszliśmy do mojego pokoiku i przycupnęła na brzegu mojego rozgrzebanego łóżka. - Czego się napijesz? Pepsi czy Fantę? - specjalnie zaproponowałem napoje aromatyzowane żeby móc dolać do nich alkoholu. Nalałem do wysokiej szklanki dobrą setkę wódki i dopełniłem fantą. Sobie zrobiłem podobnego drinka. Wygodnie rozsiadłem się w fotelu i zerkałem ...
... jak dosyć łapczywie wypija podany trunek. Po chwili jej szklaneczka była pusta a ona wyraźnie bardziej rozluźniona. Nawet na jej uroczych usteczkach zagościł śliczny uśmieszek. - A pan to sam mieszka? - spytała. - Niestety, wolałbym z jakąś czujną laską. czy jeszcze się napijesz? - spytałem, realizując pomału swój plan. - Chętnie, bo tak mi się przyjemnie kręci w głowie - odpowiedziała z uśmiechem i przesunęła się na moim tapczanie tak żeby móc oprzeć plecy o ścianę. Dolałem jej teraz trochę więcej wódki. Chciałem żeby się bardziej wyluzowała i tym samym była łatwiejsza. Podobała mi się i miałem ochotę ją jeszcze tej nocy przerżnąć. - Jeśli chcesz to mogę opowiedzieć ci bajkę - zaproponowałem. - Chętnie posłucham - szepnęła rozochocona wypitym alkoholem. - Było to dawno temu, kiedy ludzie mieszkali jeszcze w szałasach wśród potężnych borów - zacząłem - W jednej z wiosek mieszkała czternastoletnia dziewczynka Bożena. - To tak jak ja, tylko ja jestem Olivia - przerwała. - W tamtych czasach, utartym zwyczajem dziewczyny w jej wieku już wychodziły za mąż, za znacznie starszych mężczyzn. Jednak Bożena, chociaż bardzo ładna i powabna, wolała skakać z chłopakami po drzewach, polować niż bawić się z dziewczynami. Dziwiła się tylko nieraz dlaczego chłopacy żeby sikać stają za krzakiem a ona i inne dziewczynki kucają. Kiedyś nawet podglądała kolegów i wtedy zobaczyła pierwszy raz męskiego siusiola ale nie wzbudził on jej zainteresowania kontynuowałem. - Ja też się temu dziwiłam dopóki ...