-
Kolonie - dzień trzeci cz.1
Data: 18.09.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: wojtur24, Źródło: Fikumiku
... któregoś dnia trzy lata temu, mój starszy brat nie pokazał mi swojego ptaszka i to jakiegoś dziwnie sztywnego i dużego - jęknęła Olivia. - Bożena miała dopiero poznać prawdę ale pomału - opowiadałem dalej. Pewnego razu zapędziła się dosyć daleko do lasu. Nagle spotkała, siedzącego pod drzewem, na oko czterdziestoletniego mężczyznę. Po habicie poznała, że musiał być to zakonnik. "- Ach cóż to porabiasz w naszym lesie dobry człowieku" - spytała. "- A wędruję do pobliskiego grodu, na święto które tam się odbywa" - odpowiedział wędrowiec. "- Wiele słyszałam o waszym poświęceniu w służbie bożej. Ja też bym tak chciała ale nie wiem jak to uczynić" - zagaiła Bożena. Zakonnik przyjrzał się jej powabnej figurce i zaczęły nim szarpać żądze. czuł jak pod habitem dźwiga się jego dosyć duży kutas, którego do tej pory jedynie ręką do posłuszeństwa przywoływał. Olivia pobudzona alkoholem słuchała coraz uważniej. Na jej uroczej twarzyczce pojawiły się wypieki. - I co, co było dalej? - spytała. "Postanowił skorzystać z naiwności i niewiedzy dzieweczki i dalej kontynuował: - Żeby móc przekonać się jak najlepiej służbę taką pełnić, musiałabyś zrzucić z siebie całą swoją odzież i tak stanąć przede mną - kontynuował swój chytry plan. Bożena nie wiedząc co ją czeka, szybko ściągnęła swoją suknię i ponieważ nic nie miała pod spodem, tak stanęła przed michem. kutas zakonnika nie mógł tego długo wytrzymać i sterczał teraz pod jego habitem w całej swojej okazałości aż utworzyło się mocne wybrzuszenie ...
... pod sznurem, którym był przepasany. - I co dalej mam czynić? - naiwnie spytała Bożena. Mnich nie wiele myśląc, też ściągnął swój habit i pokazał dzieweczce swój oręż potężny. - A cóż to takiego dźwiga się pod twoim brzuchem czego ja nie mam? - spytała nie mogąc oderwać wzroku od jego nabrzmiałego rządzą chuja. - To jest moje największe utrapienie. To diabeł przebrzydły, który zamiast spokojnie zwisać do dołu, często podnosi swój łeb ohydny do góry i jest wtedy dla mnie okropną męczarnią - odpowiedział mnich i chwycił w dłoń swego kutasa, kierując jego odarty ze skórki łeb w stronę Bożeny - piękną służbą bożą jest właśnie poskramianie tego potwora - westchnął zakonnik i bacznie obserwował jej reakcję. - No tak ale co ja mogę jak ja nie mam takiego potwora a i moi koledzy jak siusiają to ich potworki są znacznie mniejsze i zwisają do dołu - szepnęła zmieszana. - Ty możesz bardzo dużo - ciągnął dalej zakonnik - Między twoimi nóżkami jest piekło, do którego ów diabeł zagoniony, traci swój rezon i opuszcza swój łeb podniesiony." Zauważyłem, że dziewczyna wypiła całego nalanego jej drinka i zaproponowałem nalanie następnego. Przystała na to z ochotą. jednocześnie jej dłoń spoczęła między nóżkami i zaczęła mimowolnie pocierać coraz bardziej rozochoconą pizdeczkę. "- Czy myślisz panie o mojej dziurce? - Bożena patrzyła na zakonnika coraz bardziej zdziwionym wzrokiem. - Tak właśnie tam trzeba by mojego potwora wepchnąć - odpowiedział i zaczął poruszać ręką wzdłuż żylastego trzonu - A ...