1. Weekend nad morzem. Część 2.


    Data: 19.09.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Pala, Źródło: Fikumiku

    ... w nią, ssałem płateczki by po chwili powrócić do delikatnego lizania. Kręciłem kółeczka wokół łechtaczki ją samą pozostawiając na razie w spokoju. Po jakimś czasie włączyłem do zabawy paluszki wkładając je do muszelki, a języczkiem pieściłem kakaowe oczko, Bożenka też przestała próżnować i zajęła się moją sterczącą pałką. Najpierw pieściła ją dłonią by po chwili zacząć lizać główkę. Po chwili na dobra zagościłem jej cudownych usteczkach. Co jak co, ale w robieniu laski była mistrzynią. Tego nie da się opowiedzieć - to po prostu trzeba choć raz przeżyć. Po paru minutach byłem gotowy więc poprosiłem ją aby nieco zwolniła, a sam zwiększyłem intensywność swoich pieszczot. Ssałem i lizałem jej twardy guziczek, a palcami penetrowałem jej obie dziurki. Efekt tego był prawie natychmiastowy. Bożenka wygięła się w górę dociskając swą cipkę do mej głowy tak że ledwie mogłem oddychać, jednocześnie zacisnęła mocno dłoń na moim penisie. Trwało to może minutę może dwie po czym opadła na dół szlochając i waląc pięścią w piasek. jednocześnie fala jej soczków zalała mi twarz tak, że ledwie zdążyłem je zlizywać. - nie, to nie miało być tak - powiedziała; - znowu skończyłem przed tobą; - ale tak bardzo tego chciałam, tak mi było dobrze. - nie szkodzi, naprawdę jesteś cudowna i uwielbiam cię tak pieścić i tak naprawdę to lubię, kiedy dochodzisz chwilę przede mną. Lubię czuć że jest ci dobrze, a ja..... cóż..... zaraz skończę w twoich usteczkach, ok? Nie musiałem dwa razy tego mówić a już ...
    ... wzięła mi do buzi. Tym razem postanowiłem nie czekać na jej pieszczoty tylko po prostu zerżnąć jej słodkie usteczka. Wstałem, złapałem ją za włosy i zacząłem ostro i głęboko posuwać ruszając jej głową i swoim biodrami, czułem jak jaka obijają się o jej brodę. Byłem ostro napalony więc szybko zlałem sie w jej gardełko. Dopiero po chwili doszedłem do tego, że w tej pozycji parawan nie chroni nas przed wzrokiem innych plażowiczów. Rozejrzałem się w około ale nikt nie wydawał się ani zainteresowany, ani tym bardziej zgorszony tym co robiliśmy. Może nawet nikt tego nie zauważy, wszyscy wydawali się być zajęci własnymi sprawami. Podałem Bożence rękę, pomogłem jej wstać i pobiegliśmy do wody ochłodzić gorące ciała. Chlapaliśmy się kilkanaście minut dokazując jak dzieciaki. Biegaliśmy po wodzie, śmialiśmy się, pływaliśmy. Wreszcie zmęczeni wyszliśmy na brzeg i zaproponowałem Bożence sesję fotograficzną czyli po prosty, że pstryknę jej kilka fotek. Początkowo wahała się ale przekonałem ją, że to będą zdjęcia tylko dla mnie i że nie pokażę ich nikomu - zgodziła się. Pobiegłem na koc po aparat i przystąpiłem do dzieła. Początkowo pozowała z pewnym zażenowaniem, odwracała głowę, zasłaniała twarz włosami, trzymała złączone kolanka, jednak z czasem rozkręciła się na dobre. Muszę przyznać, że potrafiła przyjmować fantastyczne pozy, więc z tym większym zaangażowanie pstrykałem jej fotki w wodzie, na brzegu, czy wreszcie na pobliskich wydmach. Bawiliśmy się przy tym przednie, było dużo śmiechu, ...