- 
        
Przypadek Michała cz.XVII
Data: 05.06.2018, Kategorie: Hardcore, Oral Autor: Iks, Źródło: Pornzone
... Wika. - Ciężko będzie, bo "mój haremik" jak go uroczo określiłaś, daje w tym względzie doskonale radę - odpowiedziałem równie cicho. - Coś wymyślisz - podsumowała naszą wymianę zdań młoda blogerka, zerkając w górę. Właśnie wracała Paulina. Trzeba przyznać, że Wiktoria nie koloryzowała. Kuzynka była drętwa w rozmowie niczym manekin. Do tego stawała od początku konwersacji z pozycji jedynej porządnej z lubością piętnując każdą rzecz, która się jej nie spodobała. Udało nam się jednak przegadać ponad godzinę i pod koniec zauważyłem, że Paulina ukradkiem zerka na mnie z zainteresowaniem. Cóż, sześćdziesiąt minut w niektórych przypadkach to bardzo wiele dla mojego daru. Gdy na dłuższą chwilę zaległa cisza Wika wyczuła, że to odpowiedni moment, by zostawić mnie sam na sam z ofiarą. Gdy zniknęła nam z oczu, kuzynka napoczęła nowy temat. - Wiem, że przyjaźnisz się z Wiktorią, ale muszę ci wyznać, że ona za mną nie przepada - oświadczyła z przekonaniem. - Przesadzasz. Jesteście po prostu inne. - Wzruszyłem ramionami. - Chcesz być miły, ale to nie tylko to. - Paulina nie dawała za wygraną. - Owszem, nie jestem taka trendy, nowoczesna i wyzwolona jak większość moich rówieśniczek, ale czy to coś złego? - Absolutnie! Powiem ci nawet, że faceci coraz częściej szukają dziewczyn z zasadami - Z lubością kreowałem nową rzeczywistość. Z premedytacją, bo chciałem osiągnąć swój cel. - Młode kobiety są teraz inne niż dawniej. Wielu mężczyzn tęskni za tradycją i ...
... klasyką. - Podoba mi się to co mówisz. Nawet bardzo. - Byłem niemal pewien, że moja rozmówczyni lekko się zarumieniła. - Szkoda, że mało jest tak myślących chłopaków. - Mówię co myślę. - Nie do końca tak było. Jednak, w każdym kłamstwie tkwi przecież ziarenko prawdy, a cel uświęca środki. - Przypięto mi łatkę świętej i nawet w rodzinnych stronach mam niewielu znajomych. Właściwie to tylko tych ze wspólnoty - wyznała smutno dziewczyna. - Owszem, wiara jest dla mnie ważna, ale czy to powód, żeby mnie wyśmiewać i omijać z daleka. - No cóż, żyjemy w takim świecie, a nie innym - stwierdziłem filozoficznie. - Mnie jednak nie przeszkadza twoja wiara. Mało tego, od początku mi się spodobałaś... - Teraz trochę się zapędzasz! - Paulinko, ale nie w tym złym sensie! - Sprostowałem, choć miałem coraz większą chęć dobrać się do Jej Świętoszkowatości. - Na dowód zapraszam cię dziś wieczór do klubu. - Do jakiego? - Takiego z tańcem, drinkami i wesołym towarzystwem - Śmiałem się w duchu widząc jej przerażoną minę. - Żartujesz?! To pewnie złe miejsce! - ofuknęła się nagle, tracąc humor. - Zupełnie nie dla mnie. - Masz trochę czasu do namysłu - oświadczyłem. - Uważam, że powinnaś dać szansę sobie jak i innym, by mogli cię lepiej poznać. Niech Wika zobaczy, że się myliła. A poza tym jeśli ty nie pójdziesz, to i ona chcąc być lojalną zostanie w domu. Nie bądź taka i zgódź się, proszę. - To... to nie jest dobry pomysł - niepewnie stwierdziła Paulina. Nie powiem, że byłem pewny ...