1. Trening


    Data: 01.10.2019, Autor: altarica, Źródło: Lol24

    ... potu unosił się w powietrzu. Nie kąpał się przecież. Zdecydowanym ruchem języka przelizała olbrzyma od jaj po czubek, robiąc rundkę językiem wokół wyraźnie odstającego rondka. Potem wróciła do jąder. Powolutku i bardzo starannie zaczęła je lizać. Najpierw od dołu, potem nieco z tyłu zahaczając języczkiem mimochodem o odbyt. On ciężko dyszał, a ona, przejechawszy kilkakrotnie języczkiem przez jego rów, znów delikatnie i wolno polizała czubeczek fiuta. Mężczyzna jęczał. Ona zaczynała mieć ochotę na dłuższe pieszczoty, ale zdała sobie sprawę, że on długo nie wytrzyma. Starannie i wolniutko zaczęła składać wilgotne pocałunki na olbrzymim kutasie jednocześnie rękoma rozpinając guziki bluzki. Oparła w końcu główkę potwora na nagim dekolcie i próbowała rozpiąć stanik. Nie mogła sobie poradzić i zniecierpliwiony facet szarpnął za materiał. Napiętą tkanina werżnęła się w jej ciało i z trzaskiem pękła. Jej spore piersi tylko przez chwilę były jednak wolne, bo potężne dłonie mężczyzny ścisnęły je, więżąc między nimi fiuta. Prześliznął się między nimi kilka razy, po czym ona sama zastąpiła jego dłonie swoimi. On splótł ręce za jej plecami i trzymając ją w silnym uchwycie po prostu pieprzył jej cycki kończąc każde pchnięcie w jej ustach, na wysuniętym języku. Po chwili ...
    ... eksplodował. Jej twarz, włosy, szyję i dekolt oblepiła biała maź. Przez chwilę nic nie widziała, słyszała tylko jego chrapliwy jęk. Sapiąc i dysząc facet wytrzepał na jej twarz resztki spermy. Po chwili podał jej swój treningowy ręcznik. Gdy wycierała twarz przyciągnął ja za łokieć do siebie i posadził bokiem na swoich kolanach. Siedział na koźle opartym o ścianę. Wychrypiał:
    
    - Ja znaju szto u tebia niet wriemieni, nu tiepier ty.
    
    - Nie, nie - zaprotestowała przerażona myśląc o tym olbrzymie w sobie.
    
    - Ticho, Ty malenkaja, ja znaju - powiedział i przerzucił ją sobie przez lewe przedramię. Doskonale wyeksponowana w tej pozycji cipka została natychmiast wypełniona jego wielkimi paluchami. Ostatecznie chyba udało mu się wepchnąć trzy i wtedy zaczął nacierać na nią z furią. Jej twarz przyciśnięta była mocno do jego ramienia, niemal się dusiła, ale brutalny atak na cipkę i piersi bujające się w takt jego uderzeń, ocierające się sutkami o jego twarde włochate uda sprawiły, że wkrótce wyła z rozkoszy. Na brzuchu czuła unoszącego się znów potwora. Kiedy palce jego lewej ręki chwyciły przy tym wszystkim za guziczek łechtaczki, zadygotała w ostatnim spaźmie. Po chwili zwisała mu z kolan jak szmaciana lalka.
    
    - Nu krasawica, zawtra toże trenirujetsja. A dieti zakonczilis…. 
«123»