WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... podchodzili do nas i zaczynał się podryw. Śmiechy, chichy itp. Potem siadaliśmy na upatrzonej ławce. W ten sposób, że najpierw od strony naszych Opiekunów siadałam ja, Kasia więcej się bała, potem „mój chłopak”, dalej Kasia i jej „wybraniec”. I dalej żartowałyśmy pozwalając Im na dotykanie nas tak żeby nie było widać. Nigdy nie pozwalałyśmy na dotykanie krocza. Napalali się szybko. Niewidoczna z boku ręką głaskaliśmy ich kutaski przez spodnie. Gdy już byli tak podnieceni, że mogło się wydać, proponowałyśmy im masturbacje tylko wyjaśniając, że „laska” nie wchodzi w grę. Cały czas nasza niezajęta ręka była widoczna. Także rozmawiałyśmy z Kasią jakby nic. d**ga, wprawnym ruchem, wyłuskiwała kutaska i poruszała sprawnie skórką. Byli tak napaleni, że kilka ruchów, w odpowiedni sposób i gotowe, Trysk, trysk. Chłopcy byli zrelaksowani a my śmiałyśmy się. Jak wspomniałam było to bardzo ryzykowne i nieodpowiedzialne z naszej strony zachowanie? Chłopcy odchodzili a my musieliśmy jeszcze posiedzieć chwilkę, bo spódniczka Kasi była uniesiona mocno. Dwa razy zdążyło się, że któryś z chłopaków to zauważył, ale zbajerowałyśmy go, ze jesteśmy „shemale”, co zawsze działało. Jak wiecie Kasia była cały czas, z resztą i ja też, seksualnie rozbudzona. Często zdarzało się, z resztą, co tu kryć same to prowokowałyśmy, że Kasia w trakcie naszych śmiechów i zabaw, stawała i coraz częściej jęcząc cicho zaciskała uda. Mnie rzadziej, ale też to nachodziło. Wtedy wystawiałam mocno dupcie i poruszałam ...
... się charakterystycznym „Kaczyn chodem” jak mawiał Pan Mój. Co ciekawe, gdy ja zaczynałam „swój taniec” Kasia natychmiast dostawała twardego wzwodu i odwrotnie na zachowanie Kasi ja reagowałam dupką. Nigdy nie było inaczej. Czasami Kasia płakała tak jej się chciało. Jej sukienka sterczała wysoko. Pani Krystyna czy Pan Piotr, niby nie, ale zawsze nas obserwowali. Gdy któraś z nas coraz częściej przystawała, robiąc charakterystyczne „przysiady”, wtedy Pani Krystyna wołała nas. Podchodziłyśmy, cicho jęcząc. – Oj dziewczynki, tak bardzo wam się chce, biedactwa? – Pytała. – Tak proszę Pani, boli. – Odpowiadała Kasia. Pani dyskretnie brała penisa Kasi w rękę i macała. Był sztywny i gorący. – No dobrze. Chodźmy poszukać miejsca. Park był stary zarośnięty, do tego wieczorami, w porze naszych spacerów mało było ludzi wiec miejsce szybko się znajdywało. Sprawę załatwiała zwykle Pani Krystyna. Pan Piotr uważał, że to babskie sprawy i nie należy się wtrącać. Zostawał na ścieżce niejako na straży. Jak ktoś się zbliżał to wtedy gwizdał umówiona melodyjkę. Na ten znak zamierałyśmy i przestawałyśmy jęczeć. Jeżeli to Kasia pierwsza „zaczęła” sprawę wtedy stojąc podnosiła sukienkę w górę, odsłaniając brzuszek. Ja spuszczałam jej majteczki na kolana. Wielki, podkręcony, sztywny kutas sterczał sztywno. Zwykle kucałam, aby nie pobrudzić pończoch. Pani Krystyna przeprowadzała wstępny masaż kutasa Kasi i mówiła, co mam robić, obciągnąć tylko lub dać gardła. Obciągałam Kasi kutaska lub ona ruchała mnie ...