WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... zakręcony w górę, naciągając rozłożystą główkę. Dupcie miała wypięte w tył a pośladki w kształcie gruszek, wyraźną linia odcinały się od ud. „Słoneczko – cipka” między nimi dziewicza, nietknięta, różowa. Umówiłyśmy się z Hanią, gdy Ania była w szkole a ona miała wolne. Tak samo jak Anie pytałyśmy ją o sprawy seksu, pragnienia i oczekiwania jej od nas. Na koniec spytałyśmy ją czy chciałaby nauczyć się bycia prawdziwą suczką-shemale. Czy zgadza się, aby być pod naszą opieką i czy rozumie, co to wszystko dla niej oznacza? Odpowiedziała, że już z Ania rozmawiała na ten temat i Ania wiele jej opowiedziała, co to oznacza dla niej. Decyzje podjęła już dawno, tylko Ania szukała okazji, aby nas spytać czy nie chciałybyśmy mieć d**giej suczki. Boi się pytać, bo jej nie wolno zadawać pytań bez pozwolenia. Hania dodała na koniec, że bardzo pragnie być z Anią. Wobec takiej deklaracji przyjęłyśmy Hanię do siebie bez obaw. Aż zapiszczała z radości, gdy ja o tym powiedziałyśmy. Zaczęła mówić i mówić bardzo podniecona. Patrzyłyśmy na nią zachwycone. Na to zachowanie kompletnie niepasujące do dobrze wychowanej suni. Wreszcie Kasia złapała ją za rękę i posadziła na ławce, bo ta biegała podniecona w kółko. – Haniu cieszymy się z Tobą, ale tak nie można, tak nie zachowuje się grzeczna suczka. Nie możesz tak mówić i skakać bez pozwolenia. My z Łucją nie będziemy ci bronić tak się zachowywać, ale tylko wtedy, gdy nikogo obcego nie będzie w pobliżu, ale teraz tu są inni ludzie, więc siadaj ...
... grzecznie i słuchaj, co mamy do powiedzenia. Usiadła między nami, ale aż ją nosiło. Ma już taki żywiołowy charakter. Do tej pory jak coś ją podnieci to nie może usiedzieć na miejscu. Trzeba jednak przyznać, że stara się bardzo zachowywać poprawnie. Uwielbia być na wierzchu, działać. Jest cudownie spontaniczna. Tak rozpieszczona suczka. Przyznam się, że jest w tym i trochę naszej winy. Wiele im z Kasią pozwalamy i lubimy oglądać ich radość, cóż trochę rozpieszczamy je. Siedziała, więc i słuchała naszego planu. Realizacja miała być w na koniec tygodnia w sobotę. Umówiłyśmy się, że jedna z nas przyjedzie po nią i zabierze do nas do domu. Obie miały zostać u nas do poniedziałku. Nie było to wtedy jeszcze takie proste. Choć były pełnoletnie nie mogły od tak nie wrócić na noc. Musiałyśmy coś wymyśleć. Jak wspomniałam czasy już były inne i łatwiej było zrealizować pewne sprawy? Tak czy siak, nieważne, udało się. Była wiosna, ładne ciepłe dni. W piątek powiedziałyśmy Ani, że sobotę i niedzielę spędzimy w domu. Musimy trochę odpocząć, pobyć razem. W sobotę rano pojechałam po Anię. Gdy przyjechałyśmy Kasi nie było. Pojechała po Hanię. Powiedziałam Ani, aby poszła do siebie i się odświeżyła. – Możesz się przebrać po domowemu jak chcesz. – Dodałam za oddalająca się suczką. Ani zniknęła u siebie w pokoju. Ja dyskretnie zadzwoniłam do Kasi powiadamiając, że mogą przyjechać z Hanią. Akurat czekały na telefon w samochodzie. Przyjechały za jakieś dziesięć minut. Kasia z Hanią poszły do dziennego ...