WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... głowę maskę. Mogłam tylko oddychać przez dziurki. Strasznie się bałam. Poczułam jak Pani rozchyla mi dupkę i wpycha tam coś. Jak się domyśliłam była to rura od zbiornika. Szybko zaczęłam piszczeć i kwilić czując jak rura wdziera się coraz głębiej w kiszkę. Lecz to było nic. Zaczęła się lewatywa. Mój brzuch rósł szybko, powstały bóle rozpierające kiszkę. Zaczęłam najpierw stękać, piszczeć a na koniec cały czas głośno wyłam. Pani nie przejmując się tym, co chwila macała mój balon i mówiła – Jeszcze trochę. Potem wyciągała rurę z dupki i kazała leżeć nieruchomo. Leżałam krzycząc o litość. Leżąc nadal tryskałam z dupki płynem z kawałkami kupy. Następnie znowu, w innej pozycji, lewatywa. Znowu błaganie o litość i wypróżnianie. I tak w kółko. Już nie wiedziałam ile razy mój brzuch potworniał. Za którąś z kolei lewatywą pośród wrzasku usłyszałam jak ktoś przyszedł. Witaj kochanie – usłyszałam. Witaj skarbie – powiedziała Pani. Co ty tu masz na stole? Jaki śliczny chłopczyk. Jak się nazywa i gdzie go znalazłaś? –Padły pytania. Pani opowiedziała jak mnie spotkała i co o sobie powiedziałam. Mówi, że nazywa się Zosia. – Dodała. Czemu Zosia, to chłopak i do tego taki młody, ile ma latek? – Dopytywał się przybyły głos. Zosia, bo to jest początkujący transwestyta, którego chciałabym ukształtować – mówiła Pani. Czy powiedział Ci, kochanie wszystko, na pewno? – Powątpiewał nowy głos. Raczej tak. – Powoli powiedziała Pani. Zobaczymy, idę się przebrać. Która to lewatywa i ile? – Spytała. ...
... Szósta i sześć litrów, strasznie się wydziera. – Dodała Pani. Leżałem napełniona. Nic nie widziałam przez maskę. Po chwili wróciła ta d**ga osoba. Tylko nie przesadzaj, żeby nie uciekł na początku, proszę. – Mówiła Pani. Zostałam brutalnie przewrócona na plecy i moje uda rozjechały się na boki. Nagle pojawił się ból jader i kutaska. To ta d**ga Pani, bo to była kobieta, badała mnie. Zaczęłam krzyczeć mocno, gdy ciągnęła sutki. Z tego, co mówiła, badanie wypadło na moją korzyść. Dostałam jeszcze dwie lewatywy w wykonaniu nowej Pani. To był majstersztyk. Poczułam takie parcie od środka, że nie sposób wyobrazić. No, no siedem i pół – usłyszałam wśród swoich wrzasków. Po lewatywach zostałam dokładnie wygolona wszędzie z młodego zarostu. Potem długo stałam przy słupie z rękoma związanymi w nadgarstkach i naciągniętymi w górze. Całe ciało było napięte. Na koniec tej męczarni zdjęto mi maskę. Obie Panie były ubrane w jakieś dziwne czarne i beżowe stroje. Z otworami, przez które sterczały olbrzymie ciasno obciągnięte cyce. Pełne maski na głowach z dziwnymi kokami sztucznych włosów nadawały im straszny wygląd. Zatrzęsłam się i rozbeczałam mocno. Patrzyłam jak obie przypinają sobie do podbrzusza grube wielkie kutasy. Były lśniące i pofałdowane. Wyglądały jakby były zrobione z drewna. Wtedy seksshopy i inne nie były do pomyślenia u nas. Nieopodal stał dziwny stołek. Cztery nogi wbite w ziemię. Przednie krótsze a tylne wyższe. Przez co blat jego był skośny w dół. Wysokość można było ustawiać. ...