WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... Rozbierałam się dyskretnie w kącie szatni i należało przejść kawałek do pryszniców mijając ewentualnie innych chłopaków. Robiłam to zasłaniając się ręcznikiem, ale nie zawsze mi wychodziło i często naga biegłam, cała zarumieniona ze wstydu. Prysznice były oddzielone niskimi ściankami i nie miały drzwi. Tak, więc na widoku musiałam się kapać. Najgorzej było, że w trakcie kąpieli musiałam robić lewatywy płuczące wielką gumową gruszką. Czasami, gdy zażenowana trzęsącymi się z pośpiechu namydlonymi rękoma manipulowałam gruszką w dupce potrafiła ona mi wyskoczyć na podłogę na środek łaźni. Taka sytuacja kompletnie mnie deprymowała. Po kąpieli czekał mnie powrót do szatni. Choć wybierałam takie momenty, gdy raczej było pusto i późne pory to nie zawsze byłam sama. Trwało to długo zanim się przyzwyczaiłam, choć inni nadal się gapili i komentowali. Dziwne było tylko to, że nikt nie protestował i nie donosił a może i donosił, gdzie i komu trzeba, ale dzięki moim protektorom nie można mnie było wywalić z akademika. Zwłaszcza, że absolutnie nikomu się nie narzucałam ani nie robiłam propozycji. Do dziś, gdy o tym pomyśle to wydaje mi się to dziwne. Bardzo często składało się tak, że jak ja brałam kąpiel to w trakcie ciut później przychodził pewien chłopak ze starszego rocznika i też się kąpał. I to zawsze obok mnie. Miał wielkiego zakręconego do góry kutasa. Bardzo żylastego. Zawsze mu szybko stawał na mój widok. Za którymś razem zagadał do mnie ja mu odpowiedziałam. Poznaliśmy się. ...
... Potem znowu rozmawialiśmy i tak coraz dalej coraz śmielej. W końcu zapytał, o której zwykle przychodzę się kąpać. Bez zastanowienia powiedziałam mu. Dodał, że nie zawsze może o tych porach, że lepiej byłoby trochę później. Na moje pytanie, czemu odpowiedział cicho, że lubi mnie i fajnie się ze mną gada. I dodał, że lepiej później, bo wtedy zwykle nie ma ludzi. Przyszłam tak jak chciał. Jego nie było. Parę osób kończyło kąpiel. Ja zaczęłam się kąpać. Gdy stałam namydlona on przyszedł. Powiedzieliśmy sobie cześć. Rozebrał się do golasa stanął przede mną. Patrzył na mnie a jego pała powolutku się podnosiła. Uśmiechnęłam się do niego zalotnie. Wkrótce byliśmy sami w łaźni. Spytałam czy chce wymyć mi plecy. Zgodził się. Stanęłam do niego tyłem lekko wypinając dupkę. Zbliżył się do mnie i wkrótce poczułam jak jego sztywny kutas dotyka mojej dupki. Jego dłonie zaczęły gorączkowo mydlić moje ciało, pieszcząc je. Mycie pleców skończyło się myciem całego mojego ciała. Podniecony stękał głośno. Ja też cicho jęczałam i piszczałam tak jak uczyła mnie Pani. Przyjmowałam również odpowiednie pozycje i ruchy ciała podniecając go. Niby niechcący trącałam jego sztywną pałę. Niby przypadkiem ściągnęłam mu mocno napletek. Potem przytuleni płukaliśmy się z mydła pieszcząc się i całując. W końcu nie wytrzymał i odwrócił mnie tyłem do siebie. Wiedziałam, co chce. Odwróciłam się do niego i patrząc mu w oczy powoli zdjęłam ze ścianki działowej gruszkę do lewatywy i napełniłam ją wodą. Dałam mu ją do ręki. ...