1. Niegrzeczna siostra


    Data: 27.10.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: Zwalony Koń, Źródło: Fikumiku

    ... chwili ocierania odsunąłem ich paseczek w bok i dotknąłem główką fiuta do mokrej szczelinki. Palcem potarłem łechtaczkę. Gaba jęknęła. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Nasze twarze były bardzo blisko siebie, czuliśmy na sobie swoje przyspieszone z podniecenia oddechy. - Mam ci coś do powiedzenia… - Zacząłem, ale przerwałem. - Co? – Wysapała mi w twarz. Rozmyśliłem się, postanowiłem jednak powiedzieć jej to później. - No co? – Dopytywała się wciąż. Przyłożyłem usta do jej umalowanych na czerwono, gorących warg, by ją uciszyć. Oderwała się jednak. - Później ci powiem – uspokoiłem ją i znów się do niej przyssałem. Całowaliśmy się długo i namiętnie, dłońmi błądząc po swoich rozgrzanych ciałach. Nasze narządy wciąż się stykały. Cały czas czułem narastającą melancholię, wynikającą z tego, że był to nasz ostatni raz. Przybliżyłem się miednicą do siostry, mój kutas zanurzył się kawałek w jej nabrzmiałej pochwie. Z dziką namiętnością wepchnąłem Gabie język do gardła i z całej siły przycisnąłem jej krocze do swojego. Wszedłem w nią do końca. Zaczęliśmy się lekko poruszać. Wciąż się całując, pomrukiwaliśmy z zadowolenia. W końcu nasze usta rozerwały się a ruchy stały się dwukrotnie szybsze. Następnie trzykrotnie, coraz szybsze, aż galopowaliśmy złączeni narządami jakbyśmy brali udział w jakimś wyścigu. Jęki Gaby przeszywały mi uszy, a ja nie wydawałem z siebie żadnych odgłosów. Słychać było tylko nasze zderzające się krocza i wycie małolaty. Odchyliła się do tyłu, wydawało się, że zaraz ...
    ... spadnie na podłogę, jednak trzymała się mnie za pomocą oplatających moje biodra nóg. Asekuracyjnie złapałem ją jeszcze za boki. Ona mnie również złapała. Piersi podskakiwały nęcąco. „Chlast, chlast, chlast” – Gabrysia coraz mocniej podskakiwała – „Och, och, oochh, uooochhhhh…” – zawodziła. Poczułem zbliżający się zenit. Po niej widać było, że również niewiele jej już brakuje. Nabijała się młodziutką, ciasną cipeczką na moją dużą pałę. Ścisnąłem ją z całej siły za boki, wykrzywiłem się i odetchnąłem z rozkoszy, ładując w jej pochwę ogromne ilości spermy, które dodatkowo stymulowały cipeczkę. Doszła chwilę po mnie. Również zacisnęła swoje małe rączki na moich biodrach i odchyliła się jeszcze bardziej do tyłu. Jej głowa wisiała za nią, włosy opadały niemal na podłogę. Obydwoje zwolniliśmy ruchy i syciliśmy się cudownym uczuciem ciepła rozchodzącego się od krocza po całym ciele. Ostatni raz zalewałem spermą wnętrze tej słodkiej pizdeczki… I skończyło się. Nasz ostatni wspólny orgazm przeminął i nigdy już nie miał powrócić. Powoli wysunąłem się z Gaby i przyciągnąłem ją, by pomóc jej powrócić do pozycji siedzącej. - To co chciałeś mi powiedzieć? – zapytała zmęczona, gdy siedzieliśmy już naprzeciw siebie na stole kuchennym, ze wciąż splecionymi nogami. Teraz Gaba była spokojna i zrelaksowana. Tak, teraz mogłem jej powiedzieć. Spojrzałem się w dół, na cipkę, i zobaczyłem wypływające z niej nasienie. Położyłem rękę na łonie siostry i gładząc ją tam, rzekłem: - Tylko się nie wściekaj. ...