-
Grill pełen niespodzianek..
Data: 01.11.2019, Autor: Mandaryna, Źródło: Lol24
. Witam ponownie. Kolejną, historię, z naszego życia intymnego postanowiłam napisać, po długim zastanowieniu się. Czy warto. Stwierdziłam że tak. Chodź wzbudzić może trochę, kontrowersji... Ale, nie mnie to, oceniać.. Kto czytał ostatnią historię ,,Eksperyment,, kojarzą Maksa przystojnego biznesmena grubo po pięćdziesiątce, i grubo w spodniach. Po wspólnie spędzonej nocy, w jego towarzystwie. U nas w domu. Zostaliśmy dobrymi znajomymi. Jego wizyty w klubie, ograniczały się, wyłącznie do zabaw z Karoliną. A moją rolą było dotrzymywanie im, towarzystwa.. .. -) Pewnego razu zapytał co robię w weekend. Akurat mieliśmy plany jechać z mężem na jezioro Żywieckie. - jak nic, to zapraszam do mnie, jakiś tam basen się nadmucha jak będzie trzeba . Grilla zrobimy, wypijemy coś dobrego. Posiedzimy, pogadamy, dobrze się zabawimy. Poznacie moją żonę i jej córkę. - czemu nie, zapytam męża i dam ci znać. - a tak na marginesie, uprzedzam moja Ewa wie, że spotykam się z Karoliną.. Wiedziałam że jego związek, też skrywa tajemnice. Krótko mówiąc, nic mnie nie zdziwi... Na drugi dzień zadzwoniłam, że chętnie wpadniemy. Kilka dni później, w sobotni ranek Maks przyjechał po nas osobiście. Gdy wszedł do domu, byłam akurat w sypialni. Slyszalam jak poznał się z moim mężem, który zaprosił go do środka. Miałam na sobie tylko białe przezroczyste stringi , a sukienkę w salonie.. - cześć - rzeklam - no hej... - rzekł Maks gapiąc się na moje cycki.. Jakby ...
... ich nigdy nie widział. - wybaczcie. Ślicznie wyglądasz. - dodał - dziękuję po sukienkę przyszłam. - i już. Jestem gotowa. Kotku weź torbę i możemy jechać. - dodałam wkładając klapki.. Godzinę później byliśmy w domu Maksa. Dom jak dom, -) piękny i duży. W ogromnym salonie przywitała nas Ewa... Śliczna szczupła blondynka, duże silikonowe piersi, robiły wrażenie, w obcisłej różowej sukience. Aż się zastanawiałam czemu on spotyka się z Karoliną... -) Ewa pokazała nam, nasz pokój, i zaprosiła na taras. Gdzie poznaliśmy jej córkę Klaudie . Również śliczna, ładne długie blond włosy. Wysoka jak mama również duże piersi. Przywitała się z nami. I weszła, do domu. Była owinięta ręcznikiem, więc pomyślałam że poszła się ubrać. Lecz po rozmowie z ojczymem wróciła. - to jest ten basen do dmuchania - spytałam. -) widząc duży basen z jakuzi Nad którym stał namiot, który chronił przed słońcem. - żartowałem... - rzekł Maks. -) Z gospodynią znalazłam wspólny język, podczas przygotowywania jedzenia. Po godzinie stwierdziłam że jest spoko babką. Wyluzowana, bezpośrednia i zboczona ha ha. Gdzieś koło dwunastej. Gdy wszyscy dobrze się bawili, humory dopisywaly. Każdy miał trochę wypite. . Nawet Klaudia.. Której się buzia nie zamykała. Ewa miała problem by jej przerwać. Gdy się już udało. Zaproponowała byśmy poszli się ochlodzić do jakuzi. Lub basenu. - kochanie weź mi drinka, ja pójdę założyć strój - rzeklam do męża. - łaska tu nie obowiązują ...