1. Siedzialem okrakiem na drabinie - Czesc II „Krakowska podsuszana”


    Data: 10.11.2019, Kategorie: Geje Autor: Yake Osi, Źródło: SexOpowiadania

    ... Wkraczałem w odrealniony świat tracąc kontakt z otoczeniem, nie nasłuchiwałem dźwięków sali, już nie tak bacznie obserwowałem Rafała.Niespodziewana myśl „muszę go zobaczyć”. Zauważyłem, że jego lewa ręka spoczywała wysoko na torsie. Oderwałem dłoń od mojej nowej wielkiej zabawki i delikatnie podbijałem koc by zsunął się na jego prawice. Po dwóch próbach jego wstyd został mi ukazany, syciłem oczy tym widokiem.Z rozporka wystawał ogromny pień spoczywający ciężko na brzuchu, sięgając pewno prawie mostka. Był ciemniejszy niż reszta jego skóry, na górze wielka szypuła zamknięta w trójkąt. Zauważyłem, że ona się błyszczy, więc musi być wilgotna. Ciężko przełknąłem ślinę i już wiedziałem co zrobię, przez moment przeszła mi głupia myśl sumująca moje doznania: „krakowska podsuszana, kurwa, prawie pałka krakowskiej”.Pozbawiony hamulców zsunąłem się niżej, zbliżając twarz do tej wspaniałej kiełbasy, czułem ten specyficzny zapach męskości. Jakby ostrzejszy. „Ale przecież on się kąpie tylko raz w tygodniu” przelatywało mi przez umysł. „Nic nie szkodzi i tak muszę poczuć ten smak” moje usta już całowały podstawę grubej bruzdy. Nos zbierał aromat, który roztaczały gruczoły. Mój język przesuwał się ku wierzchołkowi, delikatnie znacząc wzory, lizał łapczywie wiązadełko. Czułem, że przedmiot mojej adoracji pulsuje. Nie było szans by w tej pozycji próbować pochłaniać w ustach olbrzymią główkę. Pocałowałem ją, zaś językiem zebrałem jej wilgoć. Zawsze lubiłem ten smak, ale teraz mając ...
    ... świadomość, że to nie jest moje. Delektowałem się tym smakiem. Znowu wysunąłem język tocząc go w dół ku nasadzie.Kątem oka zauważyłem zbliżający się cień, który z impetem oderwał mnie od źródła przyjemności, przewracając mnie na wznak. Zanim mój mózg pogrążony w innym wymiarze zareagował usłyszałem „co ty kurwa”. Patrzyły na mnie oczy w których widziałem same złe emocje. Silnie zacisnąłem powieki, czekając na cios lub krzyk.Wtedy nawet nie odczuwałem jeszcze strachu, byłem jeszcze mocno pobudzony przeżyciami sprzed sekundy. On nie poruszał się, musiał wisieć chwile nade mną, też analizując sytuację w której się znalazł. Po momencie runął na swoje posłanie. Słyszałem szelest koca, którym się okrywał i strzelanie gumek od spodenek. Leżał tak chwilę i ciężko oddychał. Ja nie poruszałem się, rozluźniłem jedynie powieki, podniecenie zastępował strach i stres. On leżał i nie spał, oddalał się teraz o lata świetlne ode mnie, a przecież dzieliły nas tylko centymetry.Nagle usłyszałem że ponosi się, szura kapciami i wychodzi z sali. Potem kilka kroków i drzwi od toalety. Teraz ja przybrałem embrionalną pozycję, odwracając się w stronę okna. Domyślałem się po co wyszedł i co tam robi. Jednak dojrzewający strach, wyparł ze mnie wszelkie myśli dotyczące seksu. Miałem przeczucie nadciągającej katastrofy. Runęło na mnie tysiące myśli, chciałem bić głową o poduszkę. Pogrążony w swoim strachu, leżałem dławiąc się oddechem. Minuty mijały, nie wiem ile czasu minęło, nim powrócił, czułem, że stał chwilę i ...