-
Monika37 cz40 - Wesele
Data: 14.11.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku
... z wami na wesele .Nic nie naszykowałaś jak będziesz wyglądać mówiła?.Nie chciałam zostać z nimi dwoma szwagrem i jego starym kumplem z wojska bo zaraz popija sobie i zwyczajnie sie bałam bo znowu sie który po alkoholu dobierze,co prawda babcia jeszcze była ale ona to pójdzie na plotki na ulicy odwiedzajac kogo sie da .Wyciągnełam z szafy kiecki na zmiane mini wieczorową i jeszcze inne pakując w torbe a u cioci w domu się mozna będzie przebierać bo to blisko sali.Szkoda ,ze chłopak miał tyle roboty ale nie dziwiłam sie bo późna pora i wiadomo trzeba to nakryc i pozamykać na zime.Więc na wesele naszykowałam się w ostatniej chwili bo z pijakami nie zostane bo juz mieli na mnie chęć a co dopiero po pijaku. Jakos musi byc a i kuzunka nie będzie się gniewać jak ta z miasta bo do dzis mnie nie odwiedza tylko dlatego ,ze najej wesele nie poszłam.Zawiózł nas sasiad Wołgą wtedy ,slub dośc daleko w parafi od nich a po ceremonii na sale w domu ludowym ,duże pomieszczenie osobno tańce i osobno żarcie więc nikt nikomu nie przeszkadzał.. Impreza sie zaczela a ciocia w wolnej chwili przedstawia mi chłopaka młodszego odemnie.Nic nie chciałam mówic wesele to wesele .Chłopak rewelacyjnie tańczył ucząc mnie niektórych figur i trzyma sie kurczowo mnie jak rzep nie odchodzac na krok i nalega bysmy para byli .Znalam go bo często bywał jak u cioci bylam na wsi ale teraz sie zmienił i w pierwszej chwili nie poznałaam go .Nie da rady za młody jesteś odpowiadam .To nie przeszkoda . Kiedy nadal sie ...
... czepiał i nalegał wyzwałam go mówiac spadaj mi z oczu jednak i to nie poskutkowało więc poszłam spać u cioci w domu .i prawde mówiąc psuł mi wesele tylko bo nie rozumiał jak nie to nie... Rano wszyscy odpoczywali w domu i w końcu pora poprawin i orkiestra juz gra ale co niektórzy juz byli zmęczeni po nocnym pijaństwie ,jakis czas miałam spokój a kiedy się zjawił znowu nalegał prosił bym z nim chodziła a będzie do mnie przyjeżdżał .Nic nie mówiłam tańczylismy sobie bo tylko na mnie sie zawzioł i wreszcie mówie daj mi swięty spokój i wyszłam z sali a tu już ciemno bo październk i tylko okoliczne latarnie jak i światła przed sala oswietalja . Przyszedł za mna z pretensjami i zaczelismy sie kłócic bo ciągnął mnie za reke na salę a ja powiedziałm ,ze nie pójdę .Kiedy zaczol mnie szarpać mocno podszedł gosc moze 30 lat albo troche więcej. Spadaj gówniarzu powiedział do niego a ten sadzi się do goscia ale ten jak go chwycił za klapy i podniósł jedną ręką do góry ,kiedy go postawił ten odszedł ,wystraszyłam się ,że młodego pobije. Nic ci nie jest zapytał nieznajomy przedstawiając się . Nie odparłam nic sie takiego nie stało odpowiadam Pan jest sam pytam po chwili ?. Nie z zona i dwoje dzieci przywiexlismy na oprawiny bo na weselu ich nie było iz dziadkami zostały.To juz wiedziałam która to pani bo widziałam jak pilnuje dzieci a te zbyt małe by na chwile zostawic .Rozmawiamy sobie a raczej to on ciągnie mnie za jezyk zadając pytania. Nie było zimno ale chłodno jak sie w mini stoi na ...