1. Gosposia Proboszcza Czesc II


    Data: 15.11.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Szewelska, Źródło: SexOpowiadania

    ... się ksiądz co mam na myśli. Znowu nerwowo przełknął ślinę, i wyszedł. Po krótkiej chwili usłyszałam. - pani Asiu , niech pani zawoła kościelnego. O nie, pomyślałam, Kazik pomyśli, że przyszłam do niego. Przed wejściem do warsztatu, zebrałam się w sobie. Stanęłam w drzwiach oparta o futrynę, podgięłam nogę w kolanie i taką mnie zobaczył Kazik. - Kaziu musisz iść do księdza natychmiast. - Myślałem , że przyszłaś do mnie. Powiedział. - Później, obiecuje. Boże co ja plotę, pomyślałam. - No chodź, chodź bo czeka. - Ale mam ochotę cię zerżnąć. Powiedział Kazik. - Później, później, no chodź już. Ruszyłam pierwsza Kazik za mną i zdążył klapnąć mnie w pupę. - aułć, co robisz, mówiłam, że przyjdę, to przyjdę. Powiedziałam, i nawet już miałam ochotę. Podkręciła mnie ta sytuacja z księdzem. Kazik wszedł do gabinetu księdza, zostałam nie daleko żeby posłuchać. - Drogi panie Kaziku, pojedzie pan do miasta i kupi niwy odkurzacz. - Ale teraz, już? - Tak pani Asia nie może się dłużej męczyć z tym starym. No panie Kaziku już , pojedzie z panem nasz kleryk to będzie panu raźniej. Kazik wszedł do kuchni popatrzył na mnie i powiedział, co mu ksiądz kazał zrobić. Był smutny, wiedziałam, dlaczego. Chciał mnie, miał nadzieje ze zaraz do niego przyjdę. Spojrzałam na niego podeszłam bliżej i złapałam go za krok. - nie bądź smutny, wrócisz i przyjdę, też mam ochotę, powiedziałam szeptem. Pojechali. A ja skierowałam się do kancelarii. Ksiądz siedział za biurkiem, usiadłam na kozetce, siadając ...
    ... podciągnęłam spódniczkę dość wysoko, eksponując uda. On patrzył, czerwony na twarzy patrzył i pragnął, mnie dotknąć. - - cudowny widok. Powiedział nerwowo drżącym głosem. - Dotknij, pogłaszcz, po całuj jeśli chcesz? Powiedziałam przekładając nogi. - No podejdź tu, wiem, że chcesz , że pragniesz tego, chodź podnieć mnie dostaniesz mokre majteczki, może sam je zdejmiesz. Siedział zdezorientowany, wreszcie wstał, Podszedł, uklęknął przede mną, i powoli wyciągał drżące dłonie. - nie wiem, nie wolno mi. Bronił się tymi słowami. Zdjęłam nogę z nogi złączyłam kolana i czekałam na jego decyzje. - no już dotknij pieść, słyszysz ? Powiedziałam tonem rozkazującym. Wreszcie jego ręce spoczęły na moich kostkach, ja westchnęłam głęboko. Czułam, jak powoli przesuwa je wyżej, po łydkach, czułam jak drży. - pocałuj je poczuj gładkość pończoszki, posmakuj poczuj zapach. Mówiłam to łagodnie ale stanowczo. Wtem jego ręce już dotykały moich kolan to znowu łydek , nagle położył głowę na moje uda, rozchyliłam lekko kolana, i znów złączyłam, wzdychałam głęboko, mruczałam momentami, żeby dać mu znać, że to przyjemność dla mnie, ale nie traciłam kontroli. Jego twarz usta język cały czas dotykały moje uda. Wtedy jedną nogę założyłam na poręcz kozetki a drugą na jego brak. - no teraz liż ją, widzisz jest tylko twoja, tylko dla ciebie, takakaa mookraa, liż ją, smakuj, ssij. Mówiłam to w podnieceniu ale kontrolowałam sytuacje. Wiedziałam, że traci panowanie na sobą. - Patrz. Mówiąc to, odsunęłam majteczki żeby ...
«1234...»