Chłopak do towarzystwa - rozdział 4
Data: 17.11.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
DZIENNIK DANIELA - WARSZAWA I PIERWSZA MIŁOŚĆ 30.06.2011 „Spotykam się z Amadeuszem już miesiąc i mogę to oficjalnie przyznać, że jesteśmy parą! To fantastyczne uczucie. Praca, już się do niej przyzwyczaiłem i jest całkiem spoko, Eryk jest ze mnie zadowolony, a klienci mili. Amadeusz coś wspominał o odejściu od Eryka i pracy na własną rękę, twierdzi, że tak zarobimy więcej, wynajmiemy coś i zamieszkamy razem, a klientów będziemy przyjmować w domu lub u nich. Pomysł mi się podoba, ale trochę obawiam się reakcji Eryka, w końcu gdyby nie on, teraz spałbym pod mostem, albo i już nie żył. Muszę się nad tym zastanowić i porozmawiać jeszcze z Amadeuszem, który obiecał mi pokazanie miasta, miejsc, w których jeszcze nie byłem. Marzy mi się spacer z nim, wieczorem, po oświetlonych ulicach Warszawy. Zakochałem się w nim na zabój! Wiem, że to za wcześnie, żeby tak mówić, ale tak czuję! Nie wyobrażam sobie dnia bez niego.” ---- Na widok Jacka, pierwsza moja myśl – uciekaj, ale co mi to da? I tak mnie już widział, muszę z nim porozmawiać, tylko jak i co ja mu powiem, heh... – Co ty tutaj do cholery robisz? – zapytał. – O to samo mógłbym zapytać ciebie, nie sądzisz? – Dobra, wejdź, musimy pogadać. – Oj musimy. Przez długą chwilę nikt z nas nie miał odwagi się odezwać, ale odważyłem się i przerwałem niezręczną ciszę... – Dobra. To może od początku. Co ty tu robisz? Skąd masz mój numer i dlaczego zdradzasz żonę? – Od znajomego, to znaczy kolegi, a zresztą, czy to ważne? Ale nie wiedziałem, ...
... że to ty, przecież ty pracujesz w call center... – No jak widzisz nie pracuję w call center, jestem dziwką, Jacek. Ale to chyba już jasne. – Ale dlaczego? Jak ty możesz tak żyć? – A jak ty możesz zdradzać żonę z męską prostytutką? Co? – A chuj cię to obchodzi! – A ciebie to co robię. Moje życie, moja dupa i mój wybór! – Wszystkim powiem czym się zajmujesz! Zostaniesz sam! – Nie radzę. No chyba, że chcesz żeby wszyscy się dowiedzieli, a w szczególności twoja żona, że skaczesz na boki z facetami i jeszcze im za to płacisz... – Nie zrobisz tego! – Chcesz się założyć? – Dobra. Przesadziłem. To co robimy? – Strach obleciał? Po pierwsze zapominamy o tym spotkaniu, zostaje to między nami. Po drugie nigdy więcej nie wracamy do tego tematu. A jeśli chcesz się dzisiaj bzykać to sorry, ale na mnie nie licz. Mogę ci kogoś innego znaleźć i tu przysłać, a reszta mnie nie obchodzi. – Zgoda. Nikt się o tym nie dowie. A seksu i tak mi się już odechciało. A swoją drogą to ona cię naprawdę widziała w Marriocie, prawda? – Bardzo możliwe, ale to nie twoja sprawa. Dobra, na mnie już czas i pamiętaj, gęba na kłódkę. Wyszedłem cały mokry, ale żeby w tak dużym mieście trafić klienta, który jest twoim znajomym, to już szczyt wszystkiego. Złapałem taksówkę i pojechałem do klubu, wyluzować się i może zabawić. Pomyślicie – „on nie ma nigdy dość seksu!” i będziecie mieć rację, kocham seks! ---- 10.07.2011 „Byliśmy dzisiaj w Łazienkach Królewskich, a potem Amadeusz zabrał mnie na spacer wąskimi uliczkami w ...