1. Chłopak do towarzystwa - rozdział 4


    Data: 17.11.2019, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... skończył we mnie, głośno przy tym pomrukując... Cały drżałem z emocji, nie ma to jak orgia na wyluzowanie... – Dzięki! Było bosko! Musimy to powtórzyć. – powiedział po wyjściu ze mnie. Poczułem się jakby ogłuszony i to nie za sprawą niesamowitego orgazmu, a za sprawą tych słów... – Amadeusz? – zapytałem prosto z mostu. – My się znamy? – odpowiedział zdziwiony. – Tak jakby. Nie poznajesz mnie po głosie? – Może wyjdźmy stąd. Ubraliśmy się i opuściliśmy darkroom. Nie rozstaliśmy się w najmilszych okolicznościach, nie sądziłem, że się jeszcze kiedyś spotkamy, a już napewno nie w takim miejscu! Czy to jakiś dzień fatum? Celowo szedłem przed nim, jakby bojąc się zobaczyć jego twarzy, przy barze odwróciłem się... – O kurwa! – jego pierwsza reakcja. – Daniel! Ja pierdzielę! – No tak jakby. Heh... – Widać było nam pisane spotkać się w darkroomie i się bzyknąć, hehe – Bardzo śmieszne. Napijesz się czegoś? – tylko to mi wpadło do głowy. Nie wiedziałem o czym z nim rozmawiać, a uciekanie byłoby dziecinne. Zamówiłem dla siebie wodkę z sokiem pomarańczowym, a dla Amadeusza, który teraz zgrywał bardzo męskiego... Sex on the beach. Taaak, bardzo męski drink! Koń by się uśmiał. – Co u ciebie? Dalej dajesz dupy za kasę? – zapytał bezceremonialnie. – Dzisiaj dawałem za darmo. Trafiło ci się. Taka promocja! – Jeju, spokojnie. Pytam tylko. – Może, a może nie. A ...
    ... co u ciebie? – zapytałem z grzeczności, a byłem już fest wkurwiony. – Mam narzeczoną, zresztą niedługo powinna tutaj być. – Zajebiście, gratuluje. A wie, że się bzykasz po darkroomach z facetami? – No co ty! Ona myśli, że jestem heterykiem, a spotykamy się w klubie gejowskim, bo lubi takie miejsca. – Ona lubi czy ty? – Daj spokój. Miałem ochotę już wyjść, ale nie wiedziałem jak się grzecznie wymigać. – O idzie! – wyszczerzył zęby w uśmiechu. – Zaraz poznasz mojego cukiereczka. Ludzie, zaraz się porzygam... „cukiereczka”... Dziewczyna podeszła do baru, pocałowała Amadeusza, po czym odwróciła się i ja zbladłem... ona zresztą też... – Daniel, to moja narzeczona Andżela. – Eee... tak, miło mi poznać. – wyciągnąłem rękę. – Cześć. – szybko odwróciła wzrok. – O co chodzi? – zapytał widząc nasze miny. – Nic, muszę lecieć, wiesz, mam spotkanie... Bez słowa więcej wstałem i wyszedłem z klubu... Czy ten dzień może się już skończyć! Niestety daleko nie udało mi się odejść, kiedy Andżela wybiegła za mną z klubu... – Mówiłeś mu coś? A zresztą co ty w ogóle robisz w klubie gejowskim? – Mówiłem, że może jestem gejem... – Srata tata! A potem mnie bzykałeś! – powiedziała to głośno. W tym momencie niestety wyszedł też Amadeusz... – Pieprzyliście się!? – krzyknął. –Tak! Pieprzyłem twoją narzeczoną, tak samo jak przed chwilą ty pieprzyłeś mnie! – nerwy mi puściły. 
«1234»