1. Chłopak do towarzystwa - rozdział 4


    Data: 17.11.2019, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... centrum Warszawy. Fajny klimat! Od czasu do czasu trzymał mnie za rękę, a w okolicach Filharmonii, przycisnął mnie do ściany budynku, swoje ręce oparł o mur i namiętnie mnie całował! Wow! Było nieziemsko, zapomniałem, że jesteśmy na ulicy, chciałem go tu i teraz! Ale było to raczej nierealne, a od jakiegoś czasu strasznie za mną chodzi spróbować seksu w plenerze. Powiedziałem o tym Amadeuszowi, obiecał, że jutro późnym wieczorem zabierze mnie w jedno miejsce, gdzie nie ma wielu ludzi i możemy się tam kochać. Nie mogę się doczekać!” ---- W klubie spotkałem swojego dawnego dilera, przywitaliśmy się skinieniem głowy, usiadłem przy barze i zamówiłem wódkę z sokiem pomarańczowym. Popijając obserwowałem chłopaków bawiących się na parkiecie, na ich niejednokrotnie roznegliżowane, wysportowane klatki piersiowe. Cały tłum napalonych, rozgrzanych ciał pragnących bliskości drugiego ciała... W myślach zacząłem wybierać sobie, z którym z chłopaków bym się zabawił. Zebrałem kilkunastu, no ale bez przesady, dwóch wystarczy. Raz kozie śmierć, podszedłem do swojego eks dilera, kupiłem extasy, chwilę później w kiblu je połknąłem, wróciłem do baru i zamówiłem kolejnego drinka. Zdjąłem swoją koszulkę, bo zrobiło mi się gorąco, upewniłem się, że w spodniach mam paczkę gumek, powiodłem wzrokiem po parkiecie, mrugając okiem, następnie oscentacyjnie odwróciłem się i wszedłem do darkroomu. Tak jak sądziłem, kilku chłopaków, na których zwróciłem uwagę podążyło za mną. Atmosfera darkroomu jest ...
    ... specyficzna, jest ciemno, ale nie na tyle, żeby nie było wiadomo z kim idziesz, jeden z chłopaków podszedł do mnie, przejechał swoją gorącą dłonią po mojej klatce piersiowej, pocałowałem go, a następnego przyciągnąłem ręką. Zaczęliśmy nasz taniec w korytarzu tej groty rozpusty, w chwilę później ocierając się o ściany, trafiliśmy na wolną kabinę, ale zamek pozostawiłem celowo otwarty... ---- 12.07.2011 „Dzienniku, wybacz, że piszę dopiero dzisiaj, ale wróciliśmy z Amadeuszem dopiero nad ranem. Nigdy nie zapomnę tej nocy! Około dwudziestej trzeciej zabrał mnie do parku, ludzi rzeczywiście bardzo niewielu, skierowaliśmy się na mini polankę, otoczoną krzakami i oświetloną jedynie przez księżyc. Amadeusz wyciągnął koc, ułożył mnie na nim wygodnie, położył się nade mną, dłonią ujął moją twarz i obdarzył gorącym pocałunkiem, odwzajemniłem się i objąłem go w pasie przyciskając jednocześnie do swojego ciała. Zdjąłem jego koszulkę, a jego opalone pięknie wyrzeźbione ciało w świetle księżyca wyglądało nieziemsko. Pieszczotom wydawało się nie być końca, rozebrał mnie, ja zdjąłem jego spodenki i poczułem wyraźnie, że jego kutas jest już w pełni gotowy by obdarzyć mnie niezwykłymi doznaniami. Zdjąłem bokserki i objąłem jego główkę ustami, następnie zacząłem go pieścić, ssać, nie robiłem tego zbyt szybko, chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie...” ---- W kabinie byliśmy we trzech, ja celowo ustawiłem się w środku, aby mieć do dyspozycji dwóch napalonych ogierów, całowaliśmy się zachłannie na ...