Nauczyciel i uczeń
Data: 20.11.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Sylwunia, Źródło: Pornzone
... nad nim zaraz i zaczął kontynuować to, co wcześniej musieli przerwać w szkole. Przyssał się do szyi osiemnastolatka, a dłonią zaczął pieścić jego męskość przez dopasowane jeansy. Zielonooki westchnął głośno i bezwstydnie i posłusznie przekręcił głowę w bok, aby ułatwić mężczyźnie dostęp do swojej szyi. Zacisnął mocno powieki, pojękując głucho. Czuł jak zalewa go fala gorąca.
Szatyn rozpiął chłopakowi spodnie i podniósł się na chwilę. Zsunął je z niego i odrzucił gdzieś na podłogę, a zaraz potem sam pozbył się swoich. Podszedł do niego w samej bieliźnie. Cholernie jarał go widok czerwonego jak dojrzała truskawka chłopaka, który nie był w stanie oderwać wzroku od jego spuchniętej męskości, której czubek zaczął lekko wystawać spod spranych slipów.
Niewiele brakowało, aby mu powiedział „Spokojnie, słoneczko. Zaraz go dostaniesz.”, ale w porę się opanował, nie chcąc niepotrzebnie wystraszyć chłopaka. Zaszli zdecydowanie zbyt daleko, by teraz Adam miał przestać. Karolowi, najwidoczniej, też nawet nie przeszło to przez myśl, bo gdy tylko nauczyciel zbliżył się do niego, osiemnastolatek bezceremonialnie schwycił materiał jego majtek w ręce i zsunął je do połowy ud mężczyzny. Nie musiał nic mówić, zielone oczy same za niego przemawiały. Po prostu błagały polonistę, kiedy przysunął twarz bliżej jego rozpalonego penisa „Naucz mnie jak to się robi”. Adam z niewypowiedzianą rozkoszą zamierzał spełnić jego niemą prośbę.
Uchwycił delikatnie jego twarz w dłonie, kciukiem ostrożnie ...
... pogładził jego wargi, zachęcając różowowłosego, aby je rozchylił. Uczeń był naprawdę bardzo pojętny i natychmiast otworzył usta, lekko wysuwając z nich język. Zupełnie jakby mówił „Połóż, spróbuję czy jest dobry. Powiesz czy robię to dobrze”. Pełeszuk prawie zaskamlał, kiedy wilgotne gorące usta chłopaka oplotły ciastno jego przyrodzenie. Niekontrolowanie złapał go mocniej za włosy i poruszył biodrami. Osiemnastolatek zacisnął kurczowo powieki, ale pozwolił mu na to, starając się tylko nie zakrztusić jego kutasem.
Pozwolił, aby Adam wchodził w jego usta i wychodził jak tylko szybko chciał, ale bronił się przed popędem mężczyzny, gdy tylko czubkiem penisa prawie sięgał końca jego ciasnego, nieprzyzwyczajonego gardła.
Adam nie chciał być samolubny. Był już blisko, ale w porę zdążył się odsunąć i musiał na chwilę przerwać, żeby za chwilę nie dojść biednemu maturzyście na twarz. Chciał się z nim zabawić o wiele dłużej, ale ta ekscytacja i fakt, że dość długo ostatnio pościł, nie sprawiały, że jego życzenie było łatwiejsze do spełnienia.
Przykucnął, wszedłszy na łóżko i uchwycił delikatnie ramiona różowowłosego. Jedną ręką pogładził go po twarzy. Chłopak przymknął oczy i bezwstydnie zamruczał.
- Połóż się, mój ty poeto. - poprosił go, szepcząc mu cicho do ucha, po czym delikatnie przygryzł jego płatek. Karol zareagował kolejnym niezbyt skromnym dźwiękiem wydanym z ust.
Ułożył się grzecznie, tak jak nakazał mu pan magister i czekał. Czekał, bo najzwyczajniej w świecie ...